Pokaż mi swoje okno, a powiem Ci kim jesteś. Tak mogłybyśmy strawestować popularne powiedzenie. Nie tylko dlatego, że przez okno można zajrzeć do wnętrza domu czy mieszkania i zobaczyć, jak wygląda azyl, w którym gospodarz lub gospodyni czuje się najlepiej. Także dlatego, że wygląd samego okna wiele mówi o ich charakterze. Okna szczelnie zasłonięte czy wręcz przeciwnie, odkryte? Pole do interpretacji jest ogromne.
Holendrzy oraz Szwedzi, których tak uwielbiamy za ich design, skandynawskie wnętrza, a nawet obśmiane hygge nie zasłaniają okien firaną. Ba, często nie grodzą też swojej posesji płotem. To oczywiście wynika głównie z niskiej gęstości zaludnienia – Szwecja jest jednym z najrzadziej zaludnionych krajów Europy. Ale nie tylko. Dla nas pierwsze wyjazdy do Niderlandów i dalej, na północ, to był szok. To wszystko jawiło się jako symbol otwartości, bezpruderyjności oraz zaufania do ludzi, że nie będą z rozdziawioną gębą zaglądać do środka i pakować się na obcy trawnik, żeby zajumać stojący pod drzwiami rower. W konfrontacji z polską nieufnością, tabliczkami „uwaga zły pies”, płotami, murami i oknami obwieszonymi firanami, zasłonami, zazdrostkami czy innymi lambrekinami, to było coś odświeżającego.
Nie mówiąc już o tym, że babcine firany czy ciężkie zasłony w domach naszych matek poznawałyśmy lepiej z chwilą, gdy trzeba było pomóc je uprać, wyprasować czy zawiesić. Ileż to siarczystych wiązanek pod nosem wypuściłyśmy wykonując te prace? Uwiąd ramion gwarantowany.
Dlatego przez lata w naszych mieszkaniach nie było nie tylko firanek, ale i zasłonek. Co najwyżej rolety – głównie po to, by uciec przed zbyt ostrym słońcem i ograniczyć upał w domu.
Ale, jak wiadomo, gusta ewoluują, a z wiekiem chętniej wracamy do trendów z dzieciństwa. Poza tym z czasem znudził nam się trochę industrialny chłód i minimalizm. Efekt? Zamarzyły się nam zasłony. Niekoniecznie po to, by odgrodzić się od świata zewnętrznego. Raczej po to, by nadać wnętrzu ciepła i charakteru.
![metamorfoza sypialni](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2016/09/IMG_2360-e1516535488569.jpg)
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2019/02/kuchnia-remont-stary-blok-majsterki-1-7.jpg)
Alicja zaszalała z zasłonami, gdy na świecie pojawił się Leon, Sylwia skrzętnie wybierała piękną tkaninę na zasłony w kuchni swojej mamy, zasłony powiesiła też po remoncie swojej kawalerki, a Basia po raz pierwszy powiesiła zasłonę w tym roku, gdy odświeżała sypialnię. Mosiężny karnisz wisiał tam od dekady. I nie chciała się go pozbywać. Pasował do koncepcji.
W tym salonie nie chciałyśmy instalować karnisza, żadnych zdobnych, przytłaczających elementów. Szukałyśmy „lżejszego” rozwiązania. Poza tym zależało nam na tym, by okno dodatkowo podświetlić.
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2021/01/remont-salon-okno-majsterki-1-3-768x1024.jpg)
Zrobiłyśmy sondę wśród znajomych i wszyscy zgodnie orzekli, że najłatwiejsze w utrzymaniu są zasłony wiszące na karniszu podsufitowym. Dzięki „żabkom” z haczykami, których nie trzeba zdejmować do prania ich zdjęcie i ponowne założenie jest łatwiejsze. To ważne w przypadku mieszkań, które mają ponadstandardową wysokość – a to pomieszczenie jest wyższe od standardowego prawie o pół metra. Bez drabiny nie podchodź.
Wybrałyśmy najzwyklejszy, plastikowy karnisz. Mocowany do sufitu. Nie wygląda zacnie, przypomina nieco szyny i trzeba go zasłonić. Sposobów jest kilka:
1. Grzywka na zasłonce lub lambrekin
Od rodzajów materiałów i wzorów zasłonek oraz firan może Was rozboleć głowa. Różne są też sposoby ich mocowania oraz szycia.
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2021/01/lambrekin-zaslona-okno.jpg)
Grzywka, czyli marszczony kawałek materiału w górnej części zasłony jest wypustką, która pełni rolę ozdoby i jednocześnie osłonki na karnisz. Lambrekin zaś można zamocować do szyny za pomocą taśmy z rzepami.
2. Gotowe maskownice lub listwy
Maskownice lub listwy są czasem dołączane w zestawie do karnisza. Zazwyczaj wykonane z tego samego materiału i dostępne są w różnych kolorach oraz wzorach. Montuje się je w prosty sposób poprzez „klik”.
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2021/01/maskowanie-karnisz-obudowa.jpg)
Oddzielnie zaś kupimy listwę wykonaną z polistyrenu, poliuretanu, lub styropianu do samodzielnego montażu. Taka obudowa jest mocowana na klej do sztukaterii wewnętrznej, dodatkowo także na wkręty/kołki. Lekka i dość łatwa w montażu. Można ją malować farbą do ścian, więc łatwo „zleje się” kolorystycznie z sufitem.
3. Zabudowa z karton-gipsu
Wykonana z płyt kartonowo-gipsowych, najbardziej sztywna i stabilna, ale też najtrudniejsza w montażu. Zwłaszcza, jeśli ktoś chce ją zrobić od zera samemu.
Postanowiłyśmy przetestować ostatnie z rozwiązań. Ale nie chciałyśmy się potrwać na robienie „zabudowy” od początku. Wybrałyśmy gotową zabudowę firmy Norgips, która sprzedaje m.in. obudowy karnisza do samodzielnego montażu i karton-gipsowe półki.
W obu produktach elementy z płyt są już przycięte i wyfrezowane, nie wymagają szpachlowania narożników i zbrojenia ich dodatkowymi taśmami lub kątownikami.
W zestawie za 110 zł, która pozwala obudować karnisz o długości 240 cm (12,5 cm szerokości) są też kołki, blachowkręty, metalowe profile oraz odpowiednio przygotowane płyty z karton gipsu.
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2021/01/wkrety-kolki-dlon-majsterki.jpg)
Do ich zamocowania potrzebować będziecie z własnego warsztatu wiertarki z wiertłami do metalu (3,5 mm) i do betonu ( 6 mm), śrubokręta gwiazdkowego lub wkrętarki, gipsu do zamaskowania łączeń oraz papieru ściernego do przeszlifowania gipsu. Warto też przygotować narzędzie do przycięcia aluminiowego profilu oraz piłkę do cięcia karton-gipsu, ewentualnie ukośnicę, jeśli obudowa ma mieć kształt „L”.
Od czego zacząć?
W pierwszej kolejności należy wywiercić otwory w aluminiowych profilach – dość gęsto. Zanim zaczniecie składać całość i skręcać osłonę – zaznaczcie na suficie, gdzie ma zawisnąć (zainstalowałam ją w odległości 5 cm od szyny karniszowej) i ołówkiem wyznaczcie miejsca na otwory i kołki.
Aluminiowy profil wkładamy w kształtkę z płyt kartonowo gipsowych i mocujemy blachowkrętami, do jednej z krawędzi, jak na poniższych zdjęciach. Nie żałujecie blachowkrętów, producent radzi, żeby dzieliła je odległość nie większa niż 17 cm.
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2021/01/montowanie-karnisz-obudowa-majsterki.jpg)
Po przykręceniu profilu do jednego boku całość przykręcamy do sufitu. Gdy całość już stabilnie zawiśnie składamy element kartonowo-gipsowej zabudowy i mocujemy drugi bok do aluminium. Aby połączyć dwa elementy należy użyć krótszego profilu UD z opakowania. Wkładamy go pomiędzy dwie części i usztywniamy łączenie. Potem wystarczy zagipsować łączenie i łebki wkrętów, przeszlifować i pomalować na dowolny kolor. W naszym przypadku całość została pomalowana na biało.
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2021/01/montowanie-karnisz-obudowa-majsterki1.jpg)
Obudowa ma też ukryte oświetlenie, które zamontowałyśmy po zamalowaniu profilu. Oświetlenie działa na pilota, jest zasilane dzięki przewodowi pociągniętemu z gniazdka, umieszczonego nieco powyżej podłogi. Wystarczyła dość płytka bruzda, więc instalacja nie była kłopotliwa.
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2021/01/karnisz-obudowa-led-swiatlo-majsterki.jpg)
Całość wygląda bardzo estetycznie i solidnie. Ale nie wiem czy byłybyśmy w stanie zainstalować tę osłonę w pojedynkę. Jeden gotowy element o długości 120 cm waży ponad 4 kg, w krytycznym momencie przywiercania go do sufitu, na pewno przyda się pomocna dłoń.
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2021/01/remont-salon-okno-obudowa-majsterki.jpg)
Wybrałyśmy jasne, delikatne zasłony z beżowej bawełny, które przepuszczają światło.
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2021/01/fotel-okno-salon-majsterki-1.jpeg)
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2021/01/oslona-karnisza-regal-zaslona-karnisz-ksiazki.jpg)
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2021/01/oslona-karnisza-obraz-majsterki-1.jpg)
W dzień zasłony nie zabierają życiodajnego słońca, a wieczorem pięknie odbijają ledowe oświetlenie, sprawiając że wnętrze wygląda przytulnie i elegancko.
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2021/01/fotel-okno-salon-majsterki-1-1.jpeg)
Tutaj zobaczycie, jak to wnętrze wyglądało przed remontem i przeczytacie o tym, co nam sprawiło najwięcej problemów oraz jakie błędy popełniłyśmy podczas pierwszego remontu 10 lat temu. A już niebawem pokażemy Wam finalne zdjęcia tej metamorfozy!
Do miłego!
Wasze M.
*Poradnik powstał dzięki współpracy z firmą Norgips.