Odnawiamy patyczaki, czyli renowacja krzeseł

Dużo patyczków

Nazwa patyczaków pochodzi od smukłych, drewnianych szczebli, które tworzą ich oparcie zakończone wygiętą poprzeczką.

Te popularne krzesła znajdziecie w knajpach, barach, szkołach w wielu krajach. Projektowano je na dużą skalę w latach 60. i 70. ubiegłego wieku. Najsłynniejszy jest szwedzki model marki Lilla Åland, zaprojektowany przez Carla Malmstena w 1942 roku.

W Polsce patyczaka pod kryptonimem A 5910 zaprojektował dla Radomskiej Fabryki Mebli Giętych (Fameg) Marian Grabiński w latach 60. Projekt trafił do masowej produkcji. Dziś patyczaki – zarówno te najprostsze, bez ozdobnych szczebelków czy podłokietników, jak i te bardziej udziwnione, z powodzeniem można kupić nowe. Ale po co? To ponadczosowy i bardzo solidny mebel, na pewno macie jakichś staruszków w piwnicy, na strychu, albo u dziadków. Nie wyrzucajcie, odnówcie samemu.

Na nasze ostatnie warsztaty z cyklu „Nie ma brzydkich mebli” trafiły dwa „patyczaki”, jeden klasyczny, prosty, a drugi w wersji Bonanza.

Trzy godziny ciężkiej roboty

Pierwszy, klasyczny model był tak zwanym trudnym przypadkiem. A to dlatego, że poprzedni właściciele pomalowali go mahoniową lakierobejcą. Dzielna warsztatowiczka przez trzy godziny szlifowała, zdzierała i ścierała stare warstwy. Pod lakierobejcą był oczywiście jeszcze lakier, więc roboty było sporo. W ruch poszła opalarka i cyklina, a potem papier ścierny (120.)

Malowanie..

Gdy mebel został dokładnie oczyszczony, odpylony i odtłuszczony można było przejść do malowania. Wybór padł na głęboki, morski kolor farby kredowej od Autentico o nazwie Byzantine.

To zdecydowany hit tego sezonu. Najchętniej wybierany odcień farb przez uczestników naszych warsztatów.
A i nam, nie ukrywamy, skradł serca.

Woskowanie

Farbą pomalowane zostały tylko nogi krzesła, które były mocno zniszczone. Siedzisko i oparcie, które po długich staraniach udało się oczyścić z paskudnej, ciemnej lakierobejcy postanowiliśmy zachować drewniane. Nasza uczestniczka zabezpieczyła je tylko wybielającym woskiem marki Liberon.

Bezbarwnym woskiem pokryte zostały zaś pomalowane farbą kredową nogi. Pamiętajcie o tym, by przed woskowaniem, a po wyschnięciu farby powierzchnię przeszlifować watą stalową – aby nabrała satynowej gładkości. Wosku też można nałożyć drugą i trzecią warstwę – wszystko zależy od tego, jaki efekt chcemy uzyskać. TUTAJ przeczytacie więcej o zasadach woskowania.

Złotko na koniec

Kasi zamarzyło się jeszcze złoto. A co! W końcu jej krzesło zamieniło się z Kopciucha w prawdziwą księżniczkę. Blask się zdecydowanie należał! Specjalnym kremem do złoceń od Liberona  zostały muśnięte nogi, jeden ze szczebelków i rant siedziska.

Krzesło numer 2.

Drugi z patyczaków miał być malowany w całości. Monika przyszła z konkretnym planem. Bardzo jej się spodobało jedno z krzeseł, które powstało podczas jednych z poprzednich warsztatów i sama chciała przećwiczyć robienie ombre na własnym meblu.

Malowanie

Była to jedyna uczestniczka, która nie zmieniła zdania nawet tyci tyci, podczas całego dnia pracy. Monika od razu wiedziała czego chce, że krzesło będzie z efeketem ombre w odcieniach niebieskiego, z szarością na szczycie. Do turkusu dobrałyśmy granat i szarość. Znów głównym kolorem było Byzantine od Autentico.

 

Metamorfoza

Całość po wyschnięciu i przeszlifowaniu zabezpieczone zostało lakierem. Farby kredowe nie stanowią ostatecznej bariery ochronnej, zawsze na koniec należy je zawoskować, albo pomalować lakierem.

I jeszcze jeden patyczak

Nie ma co ukrywać wiosna 2018 jest stanowczo pod znakiem granatów, błękitów i zieleni.

Ten patyczak trafił do naszej pracowni w kwietniu i jego właścicielka też rwała się do tych pięknych kolorów. Tym razem jednak efekt ombre był odwrócony: od ciemnej góry do jasnego spodu. TUTAJ opisujemy krok po kroku, jak taki efekt osiągnąć.
Same nie wiemy, który z tych patyczaków w niebieskościach podoba nam się najbardziej!

A jeśli chcecie sami pomajsterkować, to śledźcie na bieżąco naszego Facebooka i bloga, będziemy informować o kolejnych edycjach.

Żeby nie było, że odnawiamy tylko krzesła. Na blogu znajdziecie też inne metamorfozy z naszych warsztatów, polecamy choćby szafki nocne z PRL-u czy opis renowacji fornirowanego stolika. 

 

Wasze M.

 

0 Udostępnij