Wosk bez tajemnic. Do drewna i do mebli. Do wyboru do koloru

Woski znów w modzie

Woskowanie mebli to obok politurowania najpopularniejsza technika wykańczania klasycznych mebli.
Po latach odejścia od tej metody zabezpieczania drewna (no cóż wielu z nas kojarzy się ona co najwyżej z woskowaniem podłogi u babci, w sobotę, taką specjalną pastą o mocnym, drażniącym zapachu) znowu podbija mieszkania.
I świetnie! Bo to metoda nie tylko pozwalająca uzyskać ciekawe efekty, ale co ważne prosta do zastosowania.

O tym jak woskować piszemy więcej >>>> TUTAJ. Ale nie tylko sama technika jest ważna. Nie mniejsze znaczenie ma także to, jaki wosk wybrać.

 

Ile wosku w wosku

Dostępnych jest obecnie bardzo dużo gotowych wosków. Są robione na bazie naturalnego wosku pszczelego ale i tak sporo różnią się między sobą.
Warto zwrócić uwagę na ich skład. Bo ten, oprócz samych wosków zawiera także terpentynę, aromaty i ewentualnie barwniki. Im więcej w wosku samego wosku tym środek jest lepszy.
Dla przykładu bezbarwny produkt od Starwax, którego używamy na co dzień zawiera 30% wosków, ale w tym tylko 2,8% wosku pszczelego. Do odświeżania mebli i woskowania tych mniej cennych projektów jest naprawdę w porządku.
Ale kiedyś miałyśmy (niestety już się skończył) wosk od lokalnego producenta, w którym udział wosku pszczelego sięgał aż 8-10 procent i ten, szczególnie do szlachetnego drewna, był lepszy.
Oprócz samego wosku pszczelego drugim składnikiem, który ma decydujące znaczenie dla jakości produktu jest carnuba, czyli tłuszcz pozyskiwany z liści kopernicji, specjalnej palmy występującej właściwie tylko w Brazylii.
To najtwardszy ze znanych obecnie wosków naturalnych. Na tyle trwały, że jest używany do utwardzania wosku pszczelego i najczęściej używany w konserwacji dzieł sztuki. Ale co ważne na jego bazie tworzone są także woski do utwardzania farb kredowych.
Więc do antyków, do mebli malowanych kredówkami warto zainwestować właśnie w takie preparaty, np jak ten od Autentico, którym pracujemy.

Do koloru do wyboru

Oprócz składu przy wyborze wosku decydujące jest oczywiście jego wybarwienie.

Mamy więc woski bezbarwne, takie z delikatnym pigmentem lub mocniej koloryzujące. Co więcej pojawiają się także woski barwiące nie tylko w naturalnych drewnianych odcieniach ale także bardziej zwariowane: zielone, niebieskie, różowe oraz woski z pigmentami metalicznymi.

Naturalne

Oczywiście najbardziej popularne woski bezbarwne. Delikatnie nawilżają drewno, tworzą na nim twardą strukturę ale nie zmieniają przy tym jego koloru.
Pozostaje ono naturalne ale jednak zabezpieczone. W zależności od gatunku drewna mogą też delikatnie podkreślić usłojenie, ale  efekt będzie delikatniejszy niż po olejowaniu.

Barwiące

Woski barwiące – podkreślają kolor i wybarwienie drewna co ważne lekko je przy tym ożywiając, a nawet wprowadzając nową pigmentację.
Jednak to nie bejce. Mimo swojego często bardzo ciemnego koloru nie zmienią drastycznie wybarwienia mebla. Pamiętajmy: stanowią tylko zewnętrzna powłokę. Do pełnego wybarwienia niezbędne jest zabejcowanie powierzchni.
Świetnie nadają się też do odświeżania mebli które po dłuższym czasie tracą swój odcień.
Na zdjęciu od prawej odcienie: jasny dąb, mahoń i ciemny dąb.

Q&A

Często więc pojawiają się pytania: co lepiej zrobić zawoskować barwnym woskiem surowe drewno, czy najpierw je zabejcować?
Obie metody są oczywiście poprawne. Decyzja powinna zależeć tylko od ostatecznego efektu jakiego oczekujemy.
Jeżeli marzy nam się ciemniejszy odcień to jednak warto zdecydować się na bejcę a potem wosk i znowu, jeżeli chcemy głębszego wykończenia to wtedy barwny.
Jeżeli jednak nie planujemy w ten sam sposób wykończyć całego zestawu mebli to radzimy jednak zdecydować się na wosk bezbarwny. Jet bardziej uniwersalny i może się przydać do kolejnych mebli w innych odcieniach.

Białe

Woski wybielające – nadają powierzchni bielony charakter. Są mniej kryjące niż pasty do bielenia i białe (szczególnie nitro) bejce. Świetnie sprawdzają się na drewnie dębowym – które jest dosyć ciemne i w dużymi porami.
W przypadku bardzo popularnego drewna sosnowego, które jest jasne i dosyć zbite efekt nie jest aż tak spektakularny. Więc do wybielenia np. drewnianych skrzynek lepiej użyć po prostu bejcy.

W kolorze

Kolorowe woski – od różowego, po czarne, z metalicznymi pigmentami w odcieniach srebra, złota, miedzi. Podobnie jak woski barwiące nie zmieniają drastycznie odcienia drewna, ale mogą być bardzo ciekawym środkiem do patynowania i pogłębiania wcześniej zabejcowanego czy pomalowanego drewna. (na zdjęciu niebieski wosk Vittorino).

Woski na drewnie

Pamiętajmy, że efekt końcowy woskowania zależy od gatunku drewna, jego wybarwienia, wieku ale i od metody jaką woskujemy.
Na suchej, czystej (nie bejcowanej) deseczce pokazujemy różnice w efekcie woskowania w zależności od rodzaju użytego wosku.
Jak widać, wosk bezbarwny i ten o odcieniu jasnego dębu są zbliżone. Ale już miedzy mahoniem, a ciemnym dębem jest wyraźna różnica. Należy przy tym pamiętać, że ostateczny efekt uzyskuje się dopiero po wyschnięciu, utwardzeniu i wypolerowaniu drewna. A to czasem osiągane jest dopiero po kilku czy nawet kilkudziesięciu dniach. Znaczenie ma też ilość nałożonych warstw wosku.

Warto eksperymentować z tą metodą. W końcu sam zapach wosku to już sama przyjemność!

Jeżeli macie własne doświadczenia z różnymi rodzajami wosków to koniecznie się nimi podzielcie z nami. A może coś was nurtuje…? Piszcie! Postaramy się pomóc.

Wasze M.

0 Udostępnij