Malowanie mebli kuchennych farbami kredowymi – TEST

Przed

kuchnia majsterki

Nie ma co się oszukiwać: kuchnia w naszej pracowni to nie jest jakieś dzieło sztuki wnętrzarskiej. Wręcz przeciwnie. Najtańsze szafki z komisu meblowego, białe, z MF i do tego w bardzo śliskiej okleinie. Jako, że to były pojedyncze sztuki, to pasują do siebie jak pięść do oka 😉
Do tego stare, tylko odmalowane kafelki i bateria, która bardzo możliwe, że pamięta jeszcze czasy PRL.

Ale jak to przy dużych remontach musiałyśmy niestety oszczędzać i padło na kuchnię. Przez półtora roku, co najważniejsze, naprawdę dobrze spełniała swoją rolę. Aż wiosną odpływ odmówił posłuszeństwa i to tak, że trzeba było wezwać do pomocy hydraulika. Po tych przejściach szafki zaczęły wyglądać znacznie gorzej.
Jako, że od kilku tygodni eksperymentujemy z farbami kredowymi postanowiłyśmy, by kuchenne meble trochę podrasować przy ich użyciu i przy okazji przetestować na trudnych, śliskich powierzchniach.
Kuchnia w pracowni do tego eksperymentu okazała się idealna.

Przygotowanie mebli

Zaczynamy o dokładnego umycia i odtłuszczenia mebli. Można to zrobić benzyną ekstrakcyjną, mocnym alkoholem (denaturat lub spirytus) lub specjalnym środkiem polecanym przez producentów.
My jedną szafkę przetarłyśmy denaturatem, a drugą płynem od Autentico.
Efekt taki sam, za wyjątkiem, w przypadku gotowego produktu, braku ostrego alkoholowego zapachu.

Matowienie

Przed malowaniem warto też powierzchnię zmatowić.
Jako, że nie planowałyśmy przemalowywać całych frontów, to papierem ściernym ( gramatura 100) przetarłyśmy tylko wybrane punkty ale za to bardzo dokładnie aż do wyraźnego starcia wierzchniej warstwy.

Malowanie

Malowanie szablonów to wcale nie jest taka prosta sprawa. Zacieki, nierówności, przetarcia – to niestety norma. Trzeba mieć sporą wprawę, by wyszło idealnie.
A już malowanie w pionie na śliskim MDF to było niezłe wyzwanie.
Zaczynamy od rozmieszczenia szablonu (nasze pochodzą ze sklepu Stensils) i dokładnego przyklejenia go za pomocą taśm malarskich.
Do malowania szablonów koniecznie wybierzcie odpowiedni pędzel. Taki ze ściętym włosiem lub gąbkowy (więcej o nich TUTAJ>>>>). W malowaniu szablonów super przydatne są dwie sztuczki. Pierwsza to nałożenie najpierw farby podkładowej, czyli takiej, która pomalowany jest spód powierzchni (podobnie jak przy malowaniu odcięć na ścianach).
Co jednak gdy jak u nas mebelek zostaje w oryginalnym kolorze? Wtedy super przyda się specjalny podkład np. taki od Autentico. 
Nie tylko zapewni farbie lepszą przyczepność ale dodatkowo przyklei też szablon.

 

Efeket

Malowanie szafek kuchennych farbami kredowymi przy użyciu szablonów

Teraz możemy zabierać się do malowania. Jeśli nie macie płaskiego pędzla z gąbki, możecie użyć gąbeczki do zmywania naczyń. Sprawdzi się równie dobrze.Tylko pamiętajcie: bardzo mało farby za jednym nałożeniem.

I…. nie ma co się śpieszyć. Po trochu, delikatnie punktowo nakładamy farbę. Warstwa po warstwie pozwalając jej podeschnąć.

W międzyczasie okleiłyśmy też boki naszych szafek taśmą malarską tak by zrobić ciemniejsze ramy i przy okazji wypróbować jeszcze inną markę farb kredowych – tym razem polską Vittorino.  Stworzyła ją Agnieszkę Hołodniak, a jej dziełem jest nie tylko marka HagArt, ale też samodzielnie opracowana receptura farby. Wybrałyśmy ocień petrygo, czyli głęboki niebieski, niemal granatowy.

Zalakierowany

Malowanie szafek kuchennych farbami kredowymi przy użyciu szablonów

Na koniec malowania wszystkie elementy koniecznie trzeba zabezpieczyć. W tym wypadku najlepszy będzie lakier. Albo zwykły wody albo znowu taki polecony przez producenta.
Co ważne, trzeba nałożyć dwie warstwy, ale dopiero gdy farby dobrze wyschną (czyli po co najmniej 12 godzinach).

Efekt

Malowanie szafek kuchennych farbami kredowymi przy użyciu szablonów

Szablon w lekko greckim stylu malowany odcieniem jasny turkus od Autentico wyszedł całkiem zgrabnie.
Jednak wymagał lekkich poprawek. Patyczkiem do uszu nasączonym rozcieńczalnikiem lekko przetarłyśmy obramowania elementów. Właśnie dlatego by wprowadzić ewentualne poprawki szablon warto zdjąć gdy farba jeszcze nie jest zaschnięta na mur beton.

Szablon wielokrotnego użycia

Malowanie szafek kuchennych farbami kredowymi przy użyciu szablonów

Z bliska jeszcze widoczne są pewne nierówności, ale już w odległości 20-30 cm jest naprawdę elegancko.
Pamiętajcie koniecznie by szablon po użyciu dokładnie i delikatnie umyć w ciepłej wodzie, tak by można go było ponownie wykorzystać.

Rama

Malowanie szafek kuchennych farbami kredowymi przy użyciu szablonów

Oczywiście łatwiej poszło z malowaniem ramy. Choć i tu trzeba uważać w miejscach gdzie taśma malarska odcina mebel od farby.
Szczególnie na śliskim MDF trzeba ją bardzo dokładnie docisnąć.

Nowa kuchnia

Malowanie szafek kuchennych farbami kredowymi przy użyciu szablonów

Na koniec wystarczyło kilka dodatków w klimacie Santorini by kuchnia w naszej pracowni nabrała nowego letniego klimatu.
Takiego w sam raz na kawkę po ciężkiej pracy. A przynajmniej na obrazku.
Na żywca nie obeszło się bez kłopotów.
Wiadomo „no Majsterki no cry” 🙂
Widzicie ten ociekacz nad zlewem?
Fajny pomysł nie? Też nam się tak wydawało… do czasu gdy podczas nawiercania dziury pod hak nie strzeliły nagle korki. I to nie, że w jakąś zwykłą sieć się wbiłyśmy. Nie… od razu w trójfazową.
Efekt: siły nie było w całym pionie budynku przez pięć dni.
Ale kurcze i tak warto było!
Wnioski: 
1. Farby kredowe do malowania mebli kuchennych: jak najbardziej OK.
I to zarówno ta polskiego wyrobu jak i znana zagraniczna marka.
Tyle, że raczej do malowania miejscowego, szablonów, pojedynczych wzorów niż przemalowywania całych szafek. Po prostu są na to te farby jednak trochę za drogie. A i ich trwałość na dużych powierzchniach, szczególnie tak podatnych na uszkodzenia jak na meblach kuchennych na pewno była by mniejsza niż farb lateksowych.

2. Koniecznie na koniec trzeba je zalakierować i pamiętać, że utwardzają się przez co najmniej kilkanaście dni. U nas po miesiącu od malowania jest bardzo w porządku. Nic nie zeszło, nie ma zadrapań, choć szafki już nie raz mocno się wybrudziły i trzeba je było szorować.

3. Musimy zrobić kurs elektryka!

Wasze M.

0 Udostępnij