Przeglądając internety czasem popadacie w kompleksy, bo tam tylko piękne rezydencje, niemalże pałace? Też tak miałam! Ale książka „Odwiedziny. Rozmowy o dizajnie” Aleksandry Koperdy odczarowuje trochę mit o filmowych wnętrzach i wielkich przestrzeniach. Okazuje się, że nawet architekci wnętrz mieszkają w przysłowiowym M2 . Ale przedewszystkim pokazują jak można z klasą je urządzić.
W książce Koerdy znajdziemy dwadzieścia trzy rozmowy z projektantami, architektami czy pasjonatami dizajnu. Wszystkie oczywiście o tym jak mieszkają. A konkretnie o tym jakie rzeczy są dla nich ważne w projektowaniu, na co zwracają uwagę we wnętrzach, na co postawili urządzając własne mieszkania. Bohaterami książki są między innymi: Tomek Lelek z krakowskiej pracowni Elementy Studio, Bartek Kieżun (autor książek kulinarnych np. „Italia do zjedzenia”) i Przemek Krupski, który od ponad 15 lat prowadzi sklep z dobrym designem w Krakowie – Miejsce (musimy się tam koniecznie wybrać!), Emilia Obrzut założycielka takich marek jak Wysoki Połysk (oto jego profil na Facebooku), Patyna, czyli pierwszego w Polsce w pełni profesjonalnego antykwariatu online skupiającego się na dizajnie a ostatnio także Simple as that – marki ekologicznych kosmetyków dla domu.
Czytając i przeglądając książkę mamy trochę wrażenie, że wpadamy na małą czarną do dobrych znajomych. Nagle zauważamy jakiś drobny detal i to o nim toczy się rozmowa. Z jednej strony dodaje to intymności, a z drugiej pozostaje niedosyt, że to tylko mała kawka i chciałoby się zadać jeszcze więcej pytań.
Rozwiązania na miarę
W oczy rzuca się to, że nie ma jednego rozwiązania, które można zaimplementować wszędzie. Znajdziecie tam rozmowy i inspiracje dla miłośników minimalizmu, aż po pełen detali i „przydasi” eklektyzm. Wspólnym mianownikiem jest to, że warto inwestować w dobrej jakości rzeczy i ponadczasowe wzornictwo. Na tym tle, właśnie jako ponadczasowe wybijają się na pierwszy plan nasze ukochane meble i dodatki z lat 50./60./70. Przy czym nie tylko chodzi o polskie wzornictwo, ale też modny ostatnio duński czy holenderski nurt.
Skandynawskie akcenty to też nie przypadek, bo Ola kilka lat temu prowadziła w Krakowie sklep z designem z krajów położony po drugiej stronie Bałtyku. Blog, który początkowo działał jako uzupełnienie jej codziennego życia, wkrótce stał się już pracą na pełen etat.
Sztuka wyboru
Na pewno większość z Was zastanawiała się na tym co stanowi o tym, że dany przedmiot staje się kultowy i można go nazwać dizajnerskim. Nie jesteście w tych rozmyślaniach sami, w kilku rozmowach książki przewija się ta kwestia. Z reguły prostym zachwytom nie ma końca na początku naszej przygody z urządzaniem wnętrz i doborem dodatków.
Bohaterowie książki często podkreślali, że swoje pierwsze zakupy obecnie uznaliby za totalny kicz. Oko i poczucie tego co dla nas dobre wyrabia się z czasem, także nie martwcie się jeśli u Was na półkach zalegają porcelanowe baletnice. Jeśli szukacie podpowiedzi w co warto inwestować to proponujemy zacząć od innej książki, której recenzję znajdziecie na naszym blogu.
Dizajn sprowadzony na ziemię
Ola zapytana o to jaki był klucz w doborze bohaterów mówi, że ważne było dla niej, żeby mieszkanie było zaprojektowane przez projektanta i żeby było unikatowe (a właściwie, żeby jego wnętrze nie było już opatrzone przez publikacje w innych mediach). Ale moim zdaniem najważniejsze jest to, że autorka udowodniła, że można mieszkać ładnie i mieć funkcjonalną przestrzeń na 40 czy 50 metrach kwadratowych. Dzięki temu nie ma wymówek, że ładne mieszkania to tylko te z reklam, telewizji czy magazynów wnętrzarskich. Każdy z nas może mieć taką przestrzeń o jakiej marzy.
Same rozmowy to nie wszystko. Koperda sprytnie przeplata między poszczególnymi wywiadami merytoryczną wiedzę dotyczącą styli, epok, konkretnych projektów i ich twórców. Znajdziecie tam też krótki poradnik „jak pracować z projektantem”.
Więcej wnętrz!
Po lekturze tej książki mam jeden podstawowy wniosek: powinna być wydana w formie albumu. Wnętrza o, których mówią bohaterowie są tak ciekawe, tak pobudzają wyobraźnie, że chciało by się ich więcej obejrzeć.
Jeśli czytaliście ostatnio coś ciekawego i chcielibyście się podzielić swoimi spostrzeżeniami to dawajcie znać w komentarzach.
Więcej do poczytania znajdziecie też TUTAJ:
Wasza M. Alicja