1. Talk
Uwielbiamy farbę tablicową! Dzięki niej czasem najzwyklejszy projekt jak choćby tego stolika z palety na którym tablicówka namalowałyśmy konika w skandynawskim stylu czy butelka przerobiona na wazon dzięki pomalowaniu jej właśnie farbą tablicową nabierają nowych zupełnie nowego oblicza. Bo czyż wszyscy nie jesteśmy dzieciakami w głębi duszy i pisanie kredą wciąż nas bawi.
Tyle, że z farbami tablicowymi jest jeden problem: są drogie. A my dodatkowo nie mamy do nich szczęścia. Jedna puszka prawie w całości wylała nam się w bagażniku samochodu, druga trafiła w ręce dzieciaków, podczas jednego z warsztatów, które bez opamiętania wymalowały ją, a trzecia… właśnie nam zaginęła. Pewnie gdzieś jest, ale na którym z naszych mieszkań się ukryła nie mamy pojęcia.
To nas zmobilizowało by wypróbować domową metodę produkcji farby tablicową. Wdziałyśmy ją na kilku amerykańskich blogach DIY, ale jak to bywa z radami z internetu ze zdjęciami odpisywanymi „Instagram” czy „Pintrest” postanowiłyśmy uwierzyć dopiero, gdy same wypróbujemy.
Zrobiłyśmy, sprawdziłyśmy i możemy polecić: działa, to naprawdę działa!
Do zrobienia takiej domowej tablicówki wystarczy nam:
- farba akrylowa klasycznie czarna, ale może być w dowolnym kolorze;
- talk (zwykły z apteki);
- pędzel i miseczka.
2. Dokładnie wymieszaj
Odlewamy potrzebna nam ilość farby i dodajemy talk – na tyle dużo, by farba zgęstniała i zmatowiała. Na ok 100 ml farby wystarczy jedna stołowa łyżka.
Potem dokładnie mieszkamy, tak by nie zostały żadne grudki.
Co ważne wypróbowałyśmy to i farba akrylową ze sklepu dla plastyków (zresztą naprawdę polecamy właśnie takie do domowego majsterkowania, a nawet do malowania mebli) jak i z akrylową farbą do drewna i ścian z marketu budowlanego od jednego z wiodących producentów farb.
Metoda działa w obu przypadkach, ale przy farbie remontowej talku należy dodać odrobinę więcej.
3. Malowanie
Po wymieszaniu malujemy. Raczej pędzlem niż wałkiem, bo farba jest troszkę bardziej gęsta niż klasyczne.
Schnie szybciej niż kupna tablicowa, wystarczy ok 4-5 godzin by była super sucha i by można nałożyć drugą warstwę. A tę polecamy by powierzchnia była równo pokryta.
Wypróbowałyśmy i nadaje się: do drewna, sklejki, papieru a nawet szkła, metalu oraz ścian. Jest naprawdę świetna!
Co ważne można ją zrobić w dowolnym kolorze!
4. Gotowe!
Nie ukrywamy doszukiwałyśmy się w niej wad. Jedyną jaką odkryłyśmy to to, że troszkę trudniej zmywa się z niej kredę, trzeba to zrobić raczej mokra niż wilgotną gąbeczką, bo ślady zostaną bardziej widoczne.
Reszta to zalety. Jest bardzo tania, bo wystarczy tyle farby akrylowej ile potrzebujemy do pomalowania danego przedmiotu czy ściany oraz talk za który w aptece zapłacimy ok 3-4 zł.
Do pomalowania stołu, tablicy, czy nawet kawałka ściany w kuchni zainwestujemy więc góra 10 zł.
Polecamy! Róbcie, malujcie w końcu do idealny moment kiedy dzieciaki szykuje się do szkół i pokażcie nam efekty swoich prac!