Pierwszy, bardzo pracowity rok Majsterek!

Zużyte jakieś 50 litrów farb, lakierów i bejc. Kilka kilogramów gwoździ, wkrętów i przeróżnych złączek, a do tego kilkanaście słoików wosków, past do bielenia, klejów i szpachli. Zarżnięte (dosłownie) trzy końcówki do szlifierek, pistolet do kleju na gorąco, wyrzynarka i kilka pomniejszych ręcznych narzędzi.  Poszło kilkadziesiąt metalowych puszek i drugie tyle słoików, z 10 metrów drewnianych desek, pół brzozy, cała tona przeróżnych plastikowych butelek i opakowań, starych zabawek, kredek świecowych i drewnianych, filców, przeróżnych skrawków materiałów. A jak by tego było mało, to wybebeszyłyśmy kilka komputerów i klawiatur!
O tak nasz pierwszy rok był bardzo, ale to bardzo pracowity 🙂

Majsterki świętują urodziny

fot. Magdalena Birecka

Jest taki zwyczaj, że kiedy dziecko ma swoje pierwsze urodziny na podłodze rozrzuca się równe przedmioty: książkę, pieniądze, butelkę, różaniec – to co wybierze ma być przepowiednią, co w dorosłości będzie dla niego najważniejsze: nauka, bogactwo, zabawa, wiara. Może gdyby nam ktoś położył młotek okazało by się, czym się zajmiemy po latach. Teraz jednak swoje pierwsze urodziny ma nasz majsterkowy projekt. Tu we wróżby nie ma się co bawić. Bo zamiast nich wolimy same zaplanować i wypracować to, czym się zajmiemy.

Kiedy oficjalnie ruszałyśmy 13 lutego 2014 roku wiedziałyśmy, co chcemy i czego nie chcemy robić. Uwielbiamy zabawy rodem ze szkolnego ZPT, i takie projekty chciałyśmy pokazywać, ale nie w postaci gotowców, znalezionych gdzieś na ślicznie obrobionych zdjęciach w internecie. Bo cóż to za frajda i jaki sens chwalić się czyjąś pracą? 😉

Dlatego od razu założyłyśmy sobie, że pokazujemy tylko nasze projekty, nawet jeżeli nie będą idealne, ale za to  prawdzie, z poradami jak robić, czego się wystrzegać, gdzie szukać materiałów, jakich narzędzi najlepiej użyć.  Plan był prosty: robimy stronę i bloga, by się dzielić naszą pracą. Szybko jednak okazało się, że to dzielenie z wirtualu przeszło do świata jak najbardziej realnego!  I Wasze Majsterki choć pedagogiki nie kończyły niespodziewanie zostały nauczycielkami. Nie miałyśmy wcześniej najmniejszego pojęcia, że tylu jest chętnych do tego by babrać się w farbach, męczyć przy szlifowaniu, dłubać szpachlując dziury i w ogóle ostro pracować majsterkując razem z nami!
A czasem było naprawdę hardkorowo. Jak choćby podczas warsztatów w PKP Powiśle, które odbywały się w 30 stopniowym słońcu 🙂

PoraKreatora w PKP Powiśle

PoraKreatora w PKP Powiśle

Tym bardziej doceniamy, że przez ten rok na naszych warsztatach wybawiała się ale i sporo nauczyła setka dzieci i ponad czterdzieścioro dorosłych. Odnowiliśmy i przerobiliśmy wspólnie 7 krzeseł, 8 stolików, 5 półeczek, dwie szafeczki, skrzynię balkonową, komodę, ramę od lustra i kilka mniejszych ram, jakieś 10 skrzynek po owocach i trzy palety. Z dzieciakami, które są, jak się okazuje, naprawdę super pomysłowe i pracowite, to same nawet nie wiemy, ile powstało szkolnych i bożonarodzeniowych projektów 🙂

Same też sporo się uczyłyśmy. Choćby tego jak grzebać w śmietnikach! Ale szczególnie dużo dały nam świetne warsztaty Starych Mebli Czar prowadzone przez panią Anetę na warszawskiej Pradze. To dzięki nim nauczyłyśmy się wreszcie porządnie odróżniać lakier od politury!
Jak by tego było mało, to wciąż oczywiście trzymałyśmy się planu pokazywania naszych projektów i choć start strony trochę się opóźniał to i tak wykonałyśmy 45 różnych tutoriali od mebli z palet, przez odnowione przedpotopowe szafki, biżuterię z elektrośmieci, upcyclingowe patery do ciast na filcowej karuzeli nad dziecięce łóżeczko kończąc.
Ale żeby nie było, żadne z nas Perfekcyjne Panie Domu! O co to, to nie 🙂 Niech dowodem będzie za chwilę cała szafa ciuchów i butów, które nieodpowiednio zabezpieczone po naszych szaleństwach do użytku już nie bardzo się nadają.
Albo super fajny, podpatrzony w sieci projekt klosza na lampę zrobionego z balona i babcinych, szydełkowych serwetek. Po kilku godzinach szykowania, robienia zdjęć, smarowania balonika olejem a potem wikolem, obklejania go serwetkami…. ostały nam się ino te zdjęcia:

Nieudana lampka

Nieudana lampka

Balon pękł, klej się rozbryzgał, a klosza jak nie było tak nie ma!
Cóż bywa i tak 😉

Mimo to przez ten rok zrobiłyśmy, poprawiłyśmy, przerobiłyśmy i odnowiłyśmy  tyle mebli, że można by nimi naprawdę spore mieszkanie urządzić 🙂
Kilka z nich stanęło zresztą w bardzo fajnych miejscach jak choćby te mebelki z palet szykowane do Gamma Factory:

Kolorowe meble z palet

Kolorowe meble z palet

I wreszcie pod koniec stycznia oficjalnie wystartowałyśmy z naszą super fajną stroną, z której jesteśmy strasznie dumne, choć oczywiście cały czas jeszcze jest poprawiana, ulepszana, uzupełniana i na której pojawi się jeszcze kilka, póki co ukrytych niespodzianek.  Do dziś (czyli w 17 dni) odwiedziło ją już blisko 1,5 tysiąca użytkowników, którzy otworzyli ją ponad 6 tysięcy razy. Pewnie, że to jeszcze niewiele, ale będziemy się starać ją tak rozwijać, żeby za rok te wyniki były o wiele, ale to wiele lepsze!

O tak, bo mamy sporo planów na kolejny rok. Obok regularnego blogowania i pokazywania co poniedziałek nowego tutorialu w ramach #MajsterkiOnMonday szukamy właśnie lokalu na naszą coworkingową warsztatownię, mamy pomysły na kolejne (czasem zwariowane!) warsztaty i zapasy świetnych mebli do naprawy i przerobienia.

W tym tygodniu jednak głównie świętujemy! Wiadomo pierwsze urodziny ma się tylko raz!!! 🙂

Majsterki świętują urodziny, fot. Magdalena Birecka Majsterki świętują urodziny, fot. Magdalena Birecka

PS. W tym czasie nazwa „majsterki” zaistniała też w mainstreamie. I nie chodzi nam bynajmniej o nasze medialne występy, ale o twórcze wykorzystanie nazwy naszego teamu w zaprzyjaźnionej redakcji dziennik.pl. I choć nie na takim lansie nam zależało, to śmiechu było co niemiara 😉

Wasze Jednoroczne M.

 

 

0 Udostępnij