Przed malowaniem
Dwie majsterki, dwa dni na prace, czteroletni Antoś i pięć kolorów farb. A do tego od groma taśmy malarskiej, pędzli, pędzelków i wałków. I choć wydawało nam się, że może być spory problem by wszystko udało się w takim szybkim tempie to mamy dowód: da się odnowić (w tym także częściowo zagipsować i zagruntować) pokój w de facto 15 godzin.
Jak wyglądał remont pokoju, który wygrał w naszym i Dekorala konkursie pokazywałyśmy TUTAJ.
Czas pokazać efekty metamorfozy!
Było tak: biało, bardzo biało ale jako, że malowanie odbyło się już jakiś czas temu to ta biel przestała być już śnieżna.
Cały wymalowany
Po naszych szaleństwach z pędzlami i farbami pokój Antosia wygląda tak. Jest kolorowo, ale bez przesady, dziecięco ale nie dziecinnie.
Strefa zabawy
Za rada Dekorala wydzieliliśmy strefy: nauki, relaksu i strefę zabawy. Ani Antoś ani jego rodzice ani my nie chcieliśmy iść jednak po najłatwiejszej, najczęściej wybieranej dla dzieci ścieżce czyli pastelach. Pokój jest nie za duży i oświetlony naturalnym światłem od północnego wschodu więc by go nie zmniejszać wizualnie na dwóch ścianach zostawiłyśmy odświeżoną biel. Jednak jako, że chłopiec ma pazura i lubi wyraziste kolory razem z ekspertami Dekorala dobraliśmy kilka odcieni, które wprowadzą ożywią takie pomieszczenie.
Strefa relaksu
Padło na błękity (a konkretnie dwa ich odcienie blue jeans (w tym, którym pomalowałyśmy ścianę na przeciwko okna, czyli najlepiej oświetloną całkiem się zakochałyśmy!) i nieco ciemniejszy atramentowy fular.
Strefa nauki
Na ścianie przy drzwiach na której planowane jest biureczko (w końcu Antoś już za dwa lata pójdzie do zerówki) rodzice chcieli przygotować przestrzeń do zabaw bardziej artystycznych. W pierwszej kolejności myśleliśmy o farbie tablicowej ale ostatecznie padło na magnetyczną. Tak by ściana zamieniła się mini tablice do zawieszania magnesików i nauki pisania i liczenia.
Jednak jako, że farby magnetyczne są ciemne (grafitowe) by nie wyszło za smutno dołożyłyśmy dwa dodatkowe paski kolorystyczne: granatowy i jak doradziła Olimpia Czech stylistka wnętrz z Brand New Agency pracująca dla Dekorala… czerwony. I to taki w odcieniu flamenco! Antoś i jego siostra Zuzia byli nim zachwyceni, ale jako że jest to bardzo wyrazisty odcień to wystarczył wąski przełamujący granat i biel. – Czerwone dodatki mogą mieć charakter stymulujący, pobudzający. Generalnie odradzamy wprowadzanie więcej, niż dwóch odcieni dominujących – tłumaczyła przy wyborze odcieni Olimpia.
Auto dla fana Aut
Tym samym kolorem pomalowałyśmy szablon z Francesco Paltegummi czyli jedną z ulubionych postaci Antosia z filmu Auta. Było z tym trochę zabawy, bo szablon był pełen drobniutki elementów ale jednak warto było się postarać, bo mina chłopca gdy zobaczył swojego bohatera tuż nad łóżkiem wynagrodziła trudy.
Dopasowane ozdoby
Na koniec wystarczyło do pokoju dobrać dopasowane dodatki. Musiała być oczywiscie lampa z Zygzakiem McQueenem z Aut (a na niej znowu czerwień i odcienie niebieskiego), białe, proste drewniane meble, które dodatkowo rozświetliły pokój ale także trochę gadżetów w dominujących w pokoju kolorach czyli czerwieni, niebieskiego i białego które go ociepliły oraz uśmiechnięty wieszak Smile od Mafunaktury Andrzeja Szczepańskiego – idealny do dziecięcego pokoju bo… pomalowany specjalną farbą świecącą w ciemności.
Chmurne poduchy
Miejsce do nauki zaakcentowane fragmentem ściany malowanym farbą w kolorze niebieskim oraz grafitową magnetyczną. Czerwony pasek choć bardzo wyrazisty będzie pozwalał stymulować podczas matematycznych i pisemnych łamigłówek.
Ostatnią strefą w pokoju stanowi miejsce do zabawy na tle białych, rozświetlonych ścian. Na tę strefę wygospodarowaliśmy tak dużo jak się da przestrzeni i to tam znajduje się najwięcej zabawek i przytulne tipi.
Chmurowe poduchy i zawieszki oraz proporczyki i latawiec w gwiazdki, które nadały pokojowi przytulności do dzieło Juli z LofLov.
Tipi dla zabawy
Jak widać wystarczyły drobne wprowadzenie czerwieni by fajnie współgrało to z czerwonymi elementami na ścianach. Mama Antosia i Zuzi jeszcze nie wybrała zasłonek do okna, ale zapewne zdecyduje się tez na tkaninę z elementami czerwieni by ten motyw zachować.
A piękne tipi pochodzi od Klaudii z MoiMili (gwiazdka i poduchy z elementami marynarskimi to także LofLov).
Potrzebne materiały
Do tej metamorfozy potrzebowałyśmy:
– pięć puszek 2,5 l białej farby lateksowej z serii Clean & Color Dekoral
– dwie puszki farby lateksowej w odcieniu blue jeans
– jedna puszka farby lateksowej w odcieniu czerwień flamenco
– jedna puszka farby lateksowej w odcieniu atramentowy fular
– jedna puszka farby lateksowej w odcieniu czarnym
– dwie puszki 0,75 l. farby magnetycznej
– jedno opakowanie mydła malarskiego
– 1 l. gruntu (ściany nie były za bardzo zniszczone nie wymagały tynkowania po całości)
– trochę gipsu
– szpachla malarska
– 3 opakowania taśmy malarskiej 3 cm i 1 opakowanie 5 cm
– gruba folia malarska
– dwa wałki teleskopowe
– ok 4-5 mniejszych i średnich wałeczków malarskich
- cztery kuwety malarskie (dwie duże i dwie średnie)
I metamorfoza gotowa! Antoś ma teraz pokój godny prawdziwego fana Aut!
A my… już szykujemy się by pokazać Wam jeszcze kolejną samodzielnie wykonaną metamorfozę pokoju dla dziecka. Tym razem będzie to sypialnia Alicji przygotowana dla nowego domownika czyli Leona. I tym razem coś w zupełnie innym stylu.
Wasze M.
P.S. Zdjęcia wykonał Foto Skorpuski. Gorąco polecamy!