Dekoracje na Boże Narodzenie. Jak ozdobić dom i nie zbankrutować?

Kochamy ten klimat! Piękna choinka, odpicowany, jak nigdy, stół, światełka, świece, ozdoby, potrawy – wyjątkowe, bo jedzone tylko z okazji świąt Bożego Narodzenia. Kochamy i zarazem nienawidzimy! Bo co roku jest z tym szykowaniem tyle stresu, pośpiechu, niepotrzebnych wydatków, że magia świąt zmienia się czasami w koszmar.

Dlatego tym razem jednak postanowiłyśmy zacząć szykować się wcześniej i z konkretnym planem: mniej pracy, więcej przyjemności. Przygotowałyśmy także dla Was małą rozpiskę działań, aby i Wasze przygotowania były przyjemniejsze.

Na szykowanie Bożego Narodzenia dałyśmy sobie miesiąc. „Aż miesiąc? Po co tak dużo? Czy to nie przesada?” Jeszcze kilka lat temu same byśmy tak zakrzyknęły. Ale dziś już wiemy, że lepiej zacząć wcześniej, bo jednak będzie dzięki temu znacznie łatwiej pogodzić „Wielkie Plany Przygotowania Najpiękniejszego Bożego Narodzenia W Tej Części Europy” ze skrzeczącą rzeczywistością. A ta wygląda u nas pewnie tak, jak i u Was.

Alicja w środku sezonu ma już zaplanowany dłuższy pobyt z synkiem w szpitalu. Basia zamyka kolejne wydanie Pisma, magazynu w którym pracuje. Sylwia owszem strasznie cieszy się na tydzień w Stanach Zjednoczonych, tyle, że termin wyjazdu jest mało przyjazny, bo w grudniu, więc przed podróżą musi do pracy oddać teksty w zapasie. Do tego jeszcze dochodzi klasyka z końca roku: rozliczenie budżetów, także naszej pracowni, organizacja kilku warsztatów. Nasze talerze ledwo mieszczą to, co sobie zgotowałyśmy. Ale i u Was pewnie nie lepiej. I dlatego tym razem do świąt zabrałyśmy się już w listopadzie.

 

Co więcej, udało nam się nie tylko spotkać, urządzić sesję zdjęciową (nie pytajcie, jak powstało zdjęcie, na którym jesteśmy wszystkie trzy 😉 napiszemy tylko, że było duuuużo prób wyzwalacza, zanim powstało finalne zdjęcie), ale jeszcze zjeść barszczyk i razem poświętować. I to miesiąc przed czasem!

NIE SPINAJ SIĘ PRZED BOŻYM NARODZENIEM

Ale do rzeczy. Dziś chcemy napisać o tym, jak sprawić, aby Wasz dom wyglądał przytulnie na Boże Narodzenie, ale by jednocześnie nie spłukać się na jego wyposażenie. Wiemy, że tak jak my, chcielibyście mieć wszystko! Elegancko, oszczędnie, w ekologicznym duchu i jeszcze „zrób to sam”, bo jednak święta aż się proszą o to, by coś samemu przygotować.

To jednak karkołomne zadanie. Poza tym, nikt tego od nas nie wymaga. My same zazwyczaj ustawiamy sobie tak wysoko poprzeczkę. Po co? Po to, żeby potem wpędzać się w wyrzuty sumienia, albo w czasie świąt umierać ze zmęczenia. Koniec z tym. Zamiast próby bycia perfekcyjną panią czy panem domu, mamy propozycję  –  wrzućcie na luz.

Zacznijcie od przejrzenia własnych zasobów: jakie ozdoby, jakie gadżety świąteczne macie z poprzednich lat? Każda bombka z innej parafii? Super! Choinki ubrane w idealnie dobrane ozdoby wyglądają jak z hotelu. Światełka się poplątały? Teraz jest czas je rozplątać i sprawdzić czy działają, zanim w szale kupicie kolejne łańcuchy.

Świeczniki? A gdzież to je schowaliśmy!? Można na spokojnie przeszukać dom i sprawdzić czy na pewno nadal są, czy może jednak stłukły się, zgubiły czy dostały jakiś magicznych nóżek.

Gdy już wiecie, co macie na chacie, pomyślcie, jak chcielibyście to wykorzystać, czy niczego nie brakuje? A jeżeli jednak czujecie niedosyt, to co konkretnie chcielibyście jeszcze mieć w domu czy na stole? Zróbcie listę i do dzieła!

ZRÓB TO SAM NA CHOINKĘ

Sprawdźcie, co macie na liście. Czy któryś z dodatków można zrobić samemu? Jak wiadomo własnoręcznie wykonane dekoracje są zawsze na propsie. Ale są też czasochłonne. Chyba, że ich zrobienie dobrze się zaplanuje, nie zostawi się wszystkiego na ostatnią chwilę i wcześniej zbierze się niezbędne materiały. Macie jeszcze miesiąc, to naprawdę dużo.

Nawet jeżeli na ręczne robótki będziecie mieli chwilkę dopiero przed samymi świętami, to i tak dobrze jest wcześniej zaplanować, co by to miało być. My nasz nowy, tegoroczny projekt pokażemy dopiero za kilka dni, ale w międzyczasie możecie przejrzeć pomysły z poprzednich lat i poszukać podpowiedzi (TUTAJ znajdziecie więcej naszych bożonarodzeniowych ozdób DIY). Dla tych, którzy mają mało czasu polecamy bombki z suchej porcelany. To naprawdę nie jest trudny projekt. Z powodzeniem zrobicie je z dziećmi.

Są też takie świąteczne ozdoby, na których zrobienie właśnie teraz jest najlepszy moment np. kalendarz adwentowy. Pamiętacie naszą wersję kalendarza? Jest dziecinnie prosta, urocza i co najważniejsze sprawi Wam przyjemność przez cały miesiąc.

ZAKUPY ŚWIĄTECZNYCH OZDÓB

Prawda jest taka, że jednak nie wszystko da się zrobić samemu. Nie zawsze jest też na to czas. Bożonarodzeniową „kolekcję” czasem trzeba więc uzupełnić dodatkami ze sklepu. Tradycyjnie już w listopadzie na półkach pojawia się świąteczna oferta. To w końcu najbardziej oczywisty moment na zakupy prezentów i dekoracji. Zwłaszcza dla tych, którzy nie chcą zostawiać zakupów na ostatnią chwilę. Owszem, przed samymi świętami sprzedawcy będą się ich pozbywać i zaczną się wyprzedaże, ale teraz, właśnie w tym momencie też jest sporo zniżek. Jeśli polujecie na coś konkretnego, warto z nich skorzystać. Zwłaszcza, że najbliższy piątek to osławiony „black friday”. Ten zakupowy zwyczaj, gdy w piątek po Święcie Dziękczynienia sklepy w USA urządzają wielkie wyprzedaże, przyszedł kilka lat temu także i do nas.

Jesteśmy ostatnimi osobami, które namawiałyby Was do wielkich, szalonych zakupów. Ale doskonale wiemy, że przy okazji Bożego Narodzenia wszyscy mamy ochotę na to, by choć na kilka dni stworzyć w domu przyjemną atmosferę. Zwłaszcza, że sporo świątecznych ozdób może z powodzeniem służyć nam przez cały rok.

W tym roku pokazujemy Wam dekoracje od Jysk. Na zdjęciach znajdziecie sporo produktów tej marki – nasze serca skradły piękne, wiszące w oknach, świecące kule, porcelanowa choinka, złote świeczniki i uniwersalny biały obrus, który sprawdzi się także przy innych okazjach. Jeśli coś Wam się z spodoba, wskakujcie na ich stronę, „czarny piątek” zaczyna się tam już w środę i trwa do… niedzieli. Rabaty na ozdoby świąteczne (wszystkie!) sięgają 55 proc., na resztę asortymentu nawet 70 proc.

NIECH ŻYJE EKLEKTYZM!

A jak to wszystko ze sobą połączyć? Jak to zestawić, żeby tworzyło piękną całość? Od początku namawiamy Was do tego, by łamać reguły i stereotypy (majsterkujące kobiety, łączmy się!)  – nie tylko w życiu, także we wnętrzach.

Domy z katalogów, sztywno ustalone wzory są nie dla nas, my wolimy własny sposób. Kto powiedział, że bożonarodzeniowy stół czy dom ma być ozdobiony w taki, a nie inny sposób? Nie bójcie się łączyć starego z nowym, mieszać stylów, łamać zasady. Złote sztućce do surowych misek z kamionki? Retro-szklanki obok miminalistycznych ozdób? Czemu nie! Sami ustalacie zasady. To wy jesteście ostatecznym sędzią w tej grze. To Wam musi się podobać, jak ozdobiony jest Wasz stół czy mieszkanie. Wy macie się czuć w nim dobrze. A jeśli któryś z gości przy stole będzie kręcił nosem? Zwalcie na nas i przekonajcie, że to nowa, postmodernistyczna moda 😉

 

Takie samo podejście mamy do świątecznych potraw. Oczywiście, jeśli ktoś chce podtrzymywać tradycję i gotować potrawy z babcinego przepisu – proszę bardzo! Chwali się. Ale to nie znaczy, że wegański bigos czy „śledzie” z boczniaków, będą na Wigilijnym stole niemile widziane.

I pamiętajcie, że świąteczny klimat to nie tylko barszcz, uszka czy ozdoby. Zadbajcie o dobrą atmosferę. Nie spinajcie się, nie myślcie o tym, żeby wszystkich zadowolić. To Wasz dobry nastrój, pogoda ducha będzie dla innych najlepszym prezentem.

Zanim dacie się zwariować i zamęczyć, pozwólcie sobie na to, by faktycznie poczuć troszkę magii Bożego Narodzenia.

Wasze M.

Wpis powstał we współpracy z Jysk.

0 Udostępnij