Przemalowywanie?
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2017/04/farby-kredowe-malowanie-tkanin9.png)
O tej technice odświeżania tapicerki słyszałyśmy już dawno temu ale podchodziłyśmy do niej z dużą dozą sceptycyzmu.
Bardzo dużą.
Bo w końcu przecież czy malowanie tkaniny to dobry pomysł?
Postanowiłyśmy to sprawdzić! Pierwsze podejście okazało się być wpadką – ale o tym dalej – gdy zastosowałyśmy specjalną sztuczkę okazało się, że farbą kredową (więcej o tym, czym są farby kredowe i do czego się nadają piszemy >>>>> TUTAJ) można naprawdę szybko i prosto odmienić wygląd tkaniny obiciowej.
Do tego projektu postanowiłyśmy wypróbować i porównać cztery popularne, łatwo dostępne farby kredowe. Przy czym nie tyle interesował nas tu kolorystyczny, estetyczny efekt, co raczej praktyczność tego rozwiązania i konkretnych produktów. Więc nie skupiałyśmy się nad kolorem farb. A do tekstów wybrałyśmy:
- Autentico Vintage
- Annie Sloan
- Colorit Farba Kredowa
- Pentart Soft
W naszym przypadku do testu trafiło siedzisko pokryte tkaniną ciemna i o bardzo grubym splocie, więc malowanie było dodatkowo utrudnione. Ale to bardzo dobrze, bo dzięki temu możemy Wam pokazać realne efekty zastosowania tej techniki.
Nawilżanie
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2017/04/farby-kredowe-malowanie-tkanin6.png)
Malowanie zaczynamy od dokładnego nawilżenia tkaniny. – Tkaninę tapicerki należy lekko spryskać wodą, tak aby była całkowicie wilgotna, ale nie totalnie mokra.
Malujemy po wilgotnej powierzchni – radzi Agnieszka Tyszecka dystrybutor marki Autentico®. Farbę można też lekko rozcieńczać.
Dwie warstwy
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2017/04/farby-kredowe-malowanie-tkanin1.png)
W naszym przypadku rozcieńczenia wymagały wszystkie farby za wyjątkiem tej od Coloritu. Najgęstsza i to o wiele za bardzo do takiego malowania okazała się ta od Annie Sloan. Autentico i Pentart wymagały ledwie łyżki wody.
Farbę kładziemy dwukrotnie, w odstępie ok 3-4 godzin. To wystarczy by pierwsza warstwa podeschła a zarazem tkanina wciąż pozostanie wilgotna.
Co ważne nakładamy farbę cienko i dokładnie „wmasowywujemy” w tkaninę.
Ścieranie
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2017/04/farby-kredowe-malowanie-tkanin2.png)
Pomalowane siedzisko zostawiłyśmy do wyschnięcia na całą noc a następnie dokładnie przetarłyśmy je drobnoziarnistym papierem ściernym (gramatura 160-180).
Robimy to delikatnie by nie zetrzeć farby a tylko wygładzić jej chropowatość.
Po ścieraniu odkurzamy tkaninę, najlepiej za pomocą odkurzacza.
Woskowanie
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2017/04/farby-kredowe-malowanie-tkanin7.png)
To nie koniec pracy. By tak przemalowane obicie było faktycznie praktyczne niezbędne jest na koniec zabezpieczenie go woskiem. Owszem znajdziecie porady na blogach, które o tym kroku nie wspominają, ale zapewniamy: nie warto sobie tego odpuszczać.
Wosk gdy stwardnieje dokładnie zabezpieczy tkaninę, szczególnie przed tym by kolor przypadkiem nie puścił i nie zabarwił ubrania siedzącego.
Do woskowania wystarczy, zwykły bezbarwny wosk taki jak do mebli. – Oszczędnie używamy wosku i dobrze wcieramy go w tkaninę. Można wykonać test kawałkiem jedwabnej lub satynowej tkaniny aby być pewnym, że na tapicerce można bez obaw siadać – radzi Agnieszka z Autentico®.
Wyniki testu
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2017/04/farby-kredowe-malowanie-tkanin3.png)
Teraz czas na wyniki naszego porównawczego tekstu.
Najlepiej nam się malowało farbami Autentico i Pentart. Mają odpowiednią gęstość i ładnie się rozprowadzają.
Colorit okazał się być mało wydajny a Annie Sloan bardzo gęsta i trudna do rozrobienia.
Najszybciej za to wysychała ta ostatnia, ona też najdokłebniej pokrywała tkaninę.
Hit czy kit?
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2017/04/farby-kredowe-malowanie-tkanin4.png)
Po zeszlifowaniu i zawoskowaniu ponownie najbardziej spodobał nam się efekt od Autentico i Pentart. Pamiętajcie nie tyle kolorystyczny (bo to była wtórna kwestia) tylko pod względem osiągniętego efektu.
Tkania, choć malowałyśmy ciemne siedziska została całkiem ładnie pokryta i pozostała przyjemna w dotyku.
Warto jednak pamiętać, że wizualnie lepsze efekty osiągnie się tu wybierając farbę ciemniejszą niż przemalowywana tkanina.
Musimy Wam jednak pokazać wpadkę z pierwszego podejścia. To to niebiesko-zielone siedzisko. Może to słabo widać na zdjęciu, ale zupełnie się do niczego nie nadaje. Warstwa farby jest twarda, chropowata i jedynie w grubych jeansach można by usiąść na takiej tapicerce.
Powód? Malowałyśmy po suchej tkaninie.
Na szczęście nie zniechęciłyśmy się, poszukałyśmy lepszej techniki i do tego też Was zachęcamy. Nigdy nie zniechęcajcie się!
Wasze M.
Foto. Jakub Skorupski