Dwie doby, cztery ręce do pracy i kapitalna metamorfoza maleńkiej sypialni. Dziś pierwsza cześć relacji z remontu – przygotowanie mebli.
Sypialnia to dla mnie najważniejsze miejsce w domu. Tutaj znajduję wytchnienie po ciężkim dniu, tu odpoczywam, czytam, leniuchuję i robię dużo innych przyjemnych rzeczy… Dlatego, gdy przed niemal dekadą planowałam remont własnego mieszkania, zrezygnowałam z osobnej kuchni. Połączyłam ją z salonem i dzięki temu zyskałam miejsce na sypialnię. Jest maleńka i ciasnawa, ale nie zmieniłabym jej na żadną inną!
Długo zbierałam się do tego remontu. Wiecie, jak to jest – szewc bez butów chodzi. Tak mnie pochłonęły praca i nasze inne majsterkowe projekty, że trochę zapomniałam o własnym mieszkaniu. A remontów było u nas sporo. W ostatnim czasie robiłyśmy remont przedpokoju u mojej przyjaciółki Gosi, remont kuchni w starej kamienicy rodziców Sylwii, urządzałyśmy łazienkę w domu samotnej mamy w niewielkiej miejscowości na Mazowszu i pomagałyśmy Alicji odnaleźć się w jej nowym domu.
Ale w końcu przyszedł ten dzień, że już nie mogłam patrzeć na brudne ślady na ścianach. Kolory, które wybierałam przed laty – bananowa żółć i ciemny bakłażan – dawno mi się znudziły. Kadry z sypialni widzieliście już na naszym blogu, choćby we wpisie o choince led.
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2014/12/choinka50-683x1024.jpg)
Przed remontem robiłam tu również próbne fotki zagłówka, jaki zaprojektowałyśmy do książki.
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2020/03/bejcowanie-bejca-półki-1-2-1024x768.jpg)
Nie tylko kolory mi się już znudziły. Brakowało mi też mebli. Niepraktyczną konsolę oddałam rodzicom. Do remontu popchnął mnie jeszcze jeden powód – ból pleców. Uznaliśmy z moim partnerem, że potrzebujemy wygodnego łóżka. Zapadła decyzja – bierzemy się za remont! Warunek był jeden, musimy się ze wszystkim zmieścić w jeden weekend. I prawie się udało.
Finalny efekt tej metamorfozy, z DIY-owym zagłówkiem, kolorami i dodatkami pokażę Wam za tydzień. Dziś skupię się na meblach, które do tego wnętrza przygotowałam. Postanowiłam bowiem połączyć – jak w całym swoim mieszkaniu – stare z nowym.
Rolę stolika nocnego przejęła szafeczka odratowana z piwnicy mieszkania, które wynajmował mój chłopak. Właściciele chcieli się pozbyć staroci, ja spojrzałam na ten zgrabny mebelek w stylu art-deco, z pięknym rysunkiem słojów na frontowym fornirze i od razu się zakochałam.
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2019/02/szafka-art-deco-renowacja-secesja-majsterki-1-14-1024x768.jpg)
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2019/02/szafka-art-deco-renowacja-secesja-majsterki-1-13-1024x768.jpg)
Mebel szybko trafił do pracowni, został oczyszczony – wystarczyło szlifowanie papierem ściernym, bo warstwa lakieru nie była gruba. A potem ozdobiony za pomocą czarnej farby kazeinowej Liberona oraz patyny w kolorze złota i złotego lakieru.
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2019/02/szafka-art-deco-renowacja-secesja-majsterki-1-12-768x1024.jpg)
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2019/02/szafka-art-deco-renowacja-secesja-majsterki-1-10-768x1024.jpg)
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2019/02/szafka-art-deco-renowacja-secesja-majsterki-1-1024x683.jpg)
Najpierw wymalowałam na blacie wzór pawiego pióra, ale mi się nie spodobał. Jakoś skojarzył mi się z zakładem pogrzebowym. Usunęłam więc pierwszy malunek i zdecydowałam się na ptaki. Jeden, złoty ptak w stylu origami wylądował na blacie, drugi na szufladzie.
Zmieniłam też gałki. Te, które tu widzicie zakupiłam w Zarze Home. Cały mebel został zawoskowany kilkoma warstwami wosku w kolorze ciemnego orzecha. TUTAJ znajdziecie poradnik dotyczący woskowania mebli.
Szafkę nocną już miałam. Ale w tej maleńkiej sypialni musiałam jeszcze zmieścić regał na książki – nie wszystkie mieszczą się w salonie i komodę.
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2020/03/bejcowanie-bejca-polki-ksiazki-1-1024x899.jpg)
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2020/03/bejcowanie-bejca-polki-ksiazki-majsterki-1-1-1024x768.jpg)
Regał zrobiłam sama z 20-cm drewnianych, sosnowych desek, które zamocowałam na metalowych wspornikach. Deski idealnie wpasowały się we wnękę pod oknem. Jedna z półek pełni teraz rolę parapetu, którego tu nie było – wcześniej za parapet robił pierwotnie kuchenny blat. Deski zostały pomalowane bejcą wodną antyczną i zawoskowane.
Ostatnim meblem do sypialni była komoda. Zdecydowałam się na nowy egzemplarz, bo trudno było mi znaleźć odpowiednią komodę z odzysku. Poza tym uwielbiam taki eklektyzm we wnętrzach, łączenie starego z nowym, zabawa stylem. Wybrałam klasyczną sosnową komodę z szufladami z JYSK.
Podobą komodę odnawiałyśmy już na naszych warsztatach. TUTAJ zobaczcie krok po kroku przebieg tej metamorfozy.
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2020/03/ikeahacking-szafka-komoda-vintage-majsterki-1-1-768x1024.jpg)
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2020/03/ikeahacking-szafka-komoda-vintage-majsterki-1-2-768x1024.jpg)
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2020/03/ikeahacking-szafka-komoda-vintage-majsterki-1-3-1024x844.jpg)
Ale od początku wiedziałam, że komodę przemaluję. Po pierwsze dlatego, że meble sosnowe mają tendencję do żółknięcia. Nie zawsze ładnie się starzeją. Po drugie, zależało mi, aby mebel korespondował kolorem z jedną ze ścian. Postanowiłam pomalować go metodą ombre z przecierką.
Komoda przychodzi w częściach, należy ją samemu złożyć. I choć czasem człowiek pod nosem złorzeczy w trakcie składania mebli (czy Wam też zawsze zostają na koniec jakieś śrubki i części?), to w tym przypadku cieszyłam się, że mam mebel w częściach. Dzięki temu mogłam dokładnie pomalować fronty.
W ruch poszła farba kazeinowa i kredowa. Ale zanim zaczęłam mieszać kolory (bazą był blady róż, który mieszałam z bielą i czernią) przeszlifowałam fronty i boki drobnoziarnistym papierem ściernym (gramatura 180). Dzięki temu farba lepiej się trzyma frontów. Po wyschnięciu zrobiłam delikatną przecierkę – postarzałam przede wszystkim ranty, bo to one są najbadziej narażone na otarcia, zadrapania.
Pamiętajcie, że w przypadku farb kredowych trzeba jeszcze na farbę nałożyć wosk lub lakier bezbarwny. Jeśli chodzi o farby kazeinowe, takiej konieczności nie ma, ale dodatkowe zabezpieczenie nigdy nie zaszkodzi.
Po skręceniu szafka prezentuje się tak:
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2020/03/renowacja-szafka-nocna-1-6-683x1024.jpg)
![](https://static.majsterki.pl/wp-content/uploads/2020/03/ikeahacking-szafka-komoda-vintage-majsterki-1.jpg)
No i jak Wam się podoba? Wiem, że ten meblowy zestaw może wydawać się zupełnie od czapy, ale poczekajcie aż pokażę Wam, jak to wszystko prezentuje się w gotowym wnętrzu. W kolejnym wpisie przeczytacie (znajdziecie go TUTAJ>>>) nie tylko o tym jak dobierałam kolory i co wspólnego miała z tym wszystkim ulubiona bluza, ale też, czym kierowaliśmy się przy wyborze materaca.
Do miłego!
Majsterka Basia
*Partnerem cyklu jest firma JYSK