Jeszcze niedawno można je było spotkać co najwyżej na targowiskach z owocami. Drewniane, surowe, nieoszlifowane skrzynki na owoce okazały się jednak, niezwykle wdzięcznym materiałem do przeróbek i szturmem podbiły nie tylko hipsterskie salony. I to dosłownie, bo skrzynkowe meble spotkać dziś można nie tylko na tarasach czy balkonach, ale w eleganckich salonach właśnie.
Gdzie kupić drewnianą skrzynkę? Teoretycznie to żaden problem. Rosnącą popularność skrzynek na owoce wykorzystali handlowcy. Na aukcjach internetowych aż roi się od propozycji. Ceny zwykłych skrzyń w internecie wahają się w okolicach 10-15 złotych. Można tam również kupić takie za ponad 300 złotych – z drewna tekowego, sygnowane nazwiskiem projektanta Skageraka Havensa Snedkeri. Ale my polecamy inny, prostszy i tańszy sposób na zdobycie skrzynek. Wystarczy przejść się na pobliski bazarek i zagadać ze sprzedawcami. Jedną sztukę dostaniemy za 3-5 złotych, w zależności od stanu skrzyni.
O tym, jak popularnym trendem jest przerabianie skrzynek po owocach przekonujemy się przy okazji każdych warsztatów z upcyclingu. Większość uczestników właśnie skrzynkowe mebelki chce robić.
Surowe drewniane skrzynki świetnie sprawdzają się w restauracyjnych wnętrzach.
Nie łudźcie się jednak, że zwykła skrzynia z bazaru od razu stanie się ozdobą mieszkania (chyba, że dysponujecie industrialnym loftem). Skrzynki, podobnie jak palety, o których pisałyśmy kilka tygodni wcześniej, trzeba oczyścić i dokładnie oszlifować. Dopiero potem możemy je malować, woskować i planować, jakie to cuda z nich wyczarujemy.
A trzeba przyznać, że możliwości jest wiele. Skrzynki sprawdzają się nie tylko na balkonie. Można z nich zrobić fenomenalne stoliki kawowe, lub kuchenne szafki na przetwory. Taka szafeczka, zabejcowana na biało stoi w kuchni u jednej z Majsterek i sprawdza się znakomicie:
Skrzynki świetnie sprawdzają się jako półki na książki – od takich zwykłych wiszących półeczek po większe szafeczki na kółkach. Taki projekt wykonała w czasie naszych warsztatów Magda:
Po naszym debiucie telewizyjnym, kiedy to wykonałyśmy w „Pytaniu na śniadanie” marynistyczny stolik ze skrzynek po owocach prosiłyśmy Was, żebyście przysłali nam swoje projekty.
Odnawialnia przysłała nam swój śliczny projekt stolika w stylu folk:
Ania z bloga Czarkoronki wykorzystała zaś skrzynki w dziecięcym pokoju – jako pojemniki na poduszki i pluszaki. Jeśli planujecie robić mebelki dziecięce z palet lub skrzynek, pamiętajcie żeby je dokładnie oszlifować i zabezpieczyć, inaczej taki mebel może się skończyć dziecięcym płaczem i drzazgą w palcu.
Nasza majsterkowa koleżanka Justyna podesłała nam z kolei genialny projekt stolika z blatem z płytek, które zostały jej po remoncie. Łączenia zostały zasłonięte sznurkiem na bieliznę w naturalnym kolorze.
Warto jednak zanim zabierzemy się za przerabianie skrzynek dowiedzieć się o nich trochę więcej.
Robione są z drewna sosnowego. To jest zarówno ich plusem (jest dosyć „miękkie” a więc łatwo można je przyciąć, zmienić mu kolor) jak i minusem (niestety dosyć szybko niszczy się i jeżeli nie jest zabezpieczone odbarwia).
Dlatego tak polecamy odpowiednie wykończenie takich mebli. Dla przykładu stolik marynistyczny został zawoskowany, a spiżarka jest wybielona bejcą a potem polakierowana – stoi w kuchni więc to dodatkowo zabezpiecza drewno na wypadek kontaktów z wodą.
Bardzo ważne jest także, to by zwrócić uwagę na ich rozmiar. Najbardziej klasyczne mają rozmiar 50 na 40 na 32 cm i pojemność 20 kg. Ale występuje ich wiele innych rozmiarów w zależności od producenta. Zanim więc zdecydujemy się na taki mebel warto dokładnie wymierzyć jaką przestrzenią dysponujemy ale także jakiej wielkości są skrzynki.
Ale jedno jest pewne: warto z nimi eksperymentować.
Czekamy na kolejne inspiracje od Was.
Piszcie do nas: [email protected].
Wasze M.