1. Nowe życie dla kiczowatej filiżanki
Filiżanka bez ucha, obity kubek, uszczerbiona szklanka… zamiast wyrzucić naprawdę warto przerobić je na świece. Nie tylko zyskają drugie życie ale mogą służyć jeszcze latami, bo zużyty wosk można w nich wymienić.
Nasza filiżanka z odłamanym uchem była w ozdobiona w lekko kiczowate róże. Tak romantyczne, że uznałyśmy iż nie ma co walczyć z jej przeznaczeniem i świecę postanowiłyśmy utrzymać w takim klimacie.
Potrzebne składniki:
- resztki wosku, lub starych świec najlepiej białe, czerwone i różowe. Jeżeli nie mamy kolorowego można go zabarwić kawałkiem świeczki kredowej
- bawełniany, mocny sznurek ok 10 cm,
- aromat, my zdecydowałyśmy się na piżmo
- ususzona róża
- patyczek do szaszłyków
2. Topienie wosku
Pamiętajcie: wosk topimy tylko w kąpieli wodnej (czyli w naczyniu metalowym lub plastikowym zawieszonym nad gotującą się wodą) lub w mikrofali.
Pierwsza metoda jest dłuższa – zajmie co najmniej półgodziny. W mikrofali wystarczy ok 3-4 minut. Ale nie przyspieszymy topienia rozgrzewając wosk nad ogniem tylko możemy go przypalić.
3. Zalewanie
Sznureczek, który ma być knotem przywiązujemy do patyczka. Na dno filiżanki wsypujemy trochę płatków róży, skropionych aromatem.
Patyczek ze sznurkiem kładziemy na filiżance, tak by knot przykrywały płatki i powoli wlewamy rozpuszczony wosk.
4. I gotowe
Wyrównujemy patyczek, tak by knot ładnie układał się w środku filiżanki. Zostawiamy do zastygnięcia na co najmniej 3-4 godziny.
Im więcej wosku wlejecie tym świeca dłużej będzie wypalać. Taka sięgająca 3/4 filiżanki wypala się w około 5 godzin. Co ważne, filiżankę można napełniać wiele razy.
My naszą dodatkowo przykleiłyśmy do spodeczka klejem dwuskładnikowym (schnie podobnie długo jak wosk) – tak by tworzyły wspólnie jedną całość.
5. Świece ombre w słoikach
Nieduże a w fajnym kształcie słoiki idealnie nadają się do przerobienia na kolorowe, wesołe świece.
Oprócz słoików potrzebne są:
- resztki wosku, starych świec
- kolorowe kredki świecowe, najlepiej w jednej gamie kolorystycznej
- bawełniany, grubszy sznurek
- stary wypalony tealight
- pistolet z klejem
6. Przygotowanie knotów
Z cieniutkiej blaszki ze starego tealighta wycinamy nieduże kółko i robimy w nim dziurkę. Przeciągamy przez nią sznurek i wiążemy na nim supełek. Tak przygotowany knot przyklejamy klejem w pistolecie do dna słoika.
W międzyczasie rozpuszczamy jedna trzecią wosku zabarwioną najciemniejszym odcieniem kredki świecowej.
7. Wlewanie wosku
Rozpuszczony wosk delikatnie i po trochu wlewamy do słoiczka – tak by rozłożył się równomiernie, bez brudzenia ścianek naczynia. Przytrzymujemy knot by został zalany w pozycji pionowej.
Świeczki mają być warstwowe a więc rozpuszczamy kolejną o ton jaśniejsza porcję wosku i wlewamy ją po zaschnięciu pierwszej warstwy. UWAGA: każda z warstw schnie ok 1-2 godzin. Można to przyśpieszczyć wstawiając słoiczek do lodówki ale nie zalewamy nie doschniętegeo wosku – wtedy kolory nam się zmieszają i nie uzyskamy już efektu ombre.
Na koniec rozpuszczamy wosk biały i powtarzamy czynności.
8. Świeci się!
My do świeczek dodałyśmy jeszcze trochę słodkiego, waniliowo-miętowego aromatu by jeszcze mocniej kojarzyły się z cukierkami peapermint.
Można je na koniec zamknąć zakrętkami (jeżeli nie są ładne to wystarczy pomalować je farbą w spreju na jednolity kolor) i idealnie nadają się na prezent.
Świece w słoikach o pojemności 200-250 ml wypalają się ok 8 godzin.
Robiliście sami jakieś świece? Podzielcie się swoimi pomysłami!