Meble z palet w kolorach Google’a

Zadanie wydawało się proste: meble z palet.
No tak, moda na takie projekty trwa od kilku sezonów. Jako, że tym razem palety miały trafić do dużego, industrialnego wnętrza służącego przeróżnej maści start-upom postanowiłyśmy lekko zaszaleć i zaproponowałyśmy, że meble zrobimy kolorowe takie w stylu Google.
Na stolik i dwa spore fotele potrzebowałyśmy aż osiem paletek. To nie były palety EUR, tylko mniejsze o rozmiarze 120×80 cm. Z dwóch zaplanowałyśmy stolik, cztery potrzebne były na siedziska, a dwie ostatnie trzeba było przyciąć do zrobienia pleców i podłokietników.
Uwaga: palety są zrobione z dosyć twardego drewna, sama piła ręczna do ich przecięcia nie wystarczy, dobrze zaopatrzyć się we frezarkę lub pilarkę elektryczną do drewna. Ale naprawdę warto, bo palety to bardzo wdzięczny materiał do prac i można z nich zrobić meble w różnych stylach jak choćby: skandynawski stolik z konikiem, czy kwiaciasty stolik kawowy.

By palety naprawdę fajnie sprawdzały się jako meble muszą być dokładnie oszlifowane. Tu także przydadzą się elektronarzędzia – szlifierka oscylacyjna lub taśmowa.
My pracowałyśmy na sześć rąk i trzy narzędzia, a i tak zajęło nam to ponad 3 godziny.

Pocięte i oczyszczone palety dopasowujemy tak, by otrzymać pożądany kształt mebla. Pamiętajmy aby tak je dopasować, żeby brzydsze (np. z sękami, czy ubytkami) deski można było „schować” np. pod spód.

Fotel prawie jak z Gry o Tron 🙂

Kiedy już wiemy, która paleta będzie, którym elementem mebla-  doszlifowujemy krawędzie – tak dokładnie, jak się da. Owszem zajmie to sporo czasu ale warto w tym momencie przyłożyć się do pracy. Jej efekty będą widoczne w gotowym meblu.

Następnie wszystkie drewniane elementy, które chcemy pomalować warto zagruntować farbą podkładową.
Farba ta schnie ok 2-4 godzin ale zapewni odpowiednie zabezpieczenie drewna oraz równe jego pomalowanie farbami akrylowymi.

By uzyskać efekt a’la Google palety malowałyśmy farbami akrylowymi w kolorach: żółtym, czerwonym, niebieskim, zielonym i białym.
Każdy pasek by kolory na siebie nie zachodziły zabezpieczałyśmy taśmą malarską. Położyłyśmy dwie warstwy farb w odstępie 12 godzin.

Do połączenia palet na stolik i siedziska w pierwszej kolejności użyłyśmy kleju „gwóźdź w płynie” – sam w sobie nie wystarczy do połączenia drewna, ale jest dodatkowym zabezpieczeniem.

Do połączenia wszystkich palet użyłyśmy łącznie 18 złączek, 8 kątowników i sporo ponad stu wkrętów.

Skręcania było sporo. Tak dużo, że rozładowały się akumulatory obu naszych wkrętarek :). Trochę rozładowały się też nasze własne akumulatory. Ale kto da radę, jak nie MAJSTERKI? 😉

Palety do foteli podkleiłyśmy filcem, by można je było wygodnie przesuwać po kamiennej podłodze. I aby były one stabilne.

Za to stolik stanął na czterech kółeczkach, dzięki temu można nim wygodnie jeździć po całym biurze

Całe meble, włącznie z elementami nie pomalowanymi, gdzie zostawiłyśmy naturalne drewno lakierujemy – bezbarwnym, satynowym lakierem do wnętrz. Blat stolika, siedziska i oparcia pokrywamy dwoma warstwami lakieru.

Na koniec przygotowałyśmy małą niespodziankę. Na blacie stolika zostawiłyśmy niewielki prostokąt, który pomalowałyśmy dwoma warstwami farby tablicowej (producent każe je kłaść w odstępie 12 godzin, ale farba wysycha tak szybko, że już po 3 godzinach można było ponownie malować.) UWAGA: farby tablicowej się nie lakieruje!
Na takim małym tablicy w razie gdyby tablet się rozładował zawsze można zrobić szybka notatkę ze spotkania 🙂

Wystarczyło jeszcze tylko uszyć kolorowe poduszeczki i już można na kolorowych, optymistycznych, pełnych energii mebelkach wygodnie się rozsiąść. I to nawet w kreatywnym tandemie 🙂

Zapraszamy wszystkich do pokazania własnych paletowych projektów.
Piszcie tutaj, na nasz adres [email protected] lub na Facebooku.

A nasze mebelki do obejrzenia i wypróbowania są w coworkingowym biurze HardGamma na ul. Hożej 51 w Warszawie.