1. Materiały
Podstawa to oczywiście łubianka.
Ale potrzebne jeszcze będą:
- mocne worki na śmieci;
- taker tapicerski
- farby akrylowa do drewna: kolorowa u nas to malinowa, czarna i biała;
- kawałek wosku, starej świecy;
- wydrukowany napis;
- nożyce;
- kawałek papieru ściernego (najlepiej o gramaturze 80-100)
2. Malowanie pierwszej warstwy
Zaczynamy od pomalowania łubianki bazowym kolorem. Wystarczy jedna, dosyć cienka warstwa tak by dosyć szybko wyschła.
3. "Świecowanie"
Nasza łubianka ma zdobyć lekko rustykalny, taki trochę prowansalski charakter. Do jego uzyskania w domowych warunkach idealnie nadaje się „postarzanie” za pomocą wosku. Gdy farba przeschnie delikatnie, nierównomiernie przeciągamy wybrane elementy łubianki woskiem. W jednych miejscach możemy nałożyć go więcej w innych mniej.
4. Malowanie drugiej warstwy
Po nałożeniu wosku łubiankę malujemy druga warstwą jaśniejszej, najlepiej białej farby.
W miejscach gdzie nałożony był wosk nie będzie się chciała przyjąć – i to to nam właśnie chodziło. Gdy ta farba już dobrze wyschnie (trzeba jej dać co najmniej dwie godziny) kawałkiem papieru ściernego delikatnie przecieramy łubiankę. W miejscach gdzie był wosk wyłoni się pierwsza warstwa ciemniejszej farby.
5. Wycinanie napisu
Czekając na schnięcie farb wycinamy napis, lub jakiś wzór który umieścimy na łubiance.
My tym razem postawiłyśmy na klasykę i postanowiłyśmy oznajmić, że donice mają być na kwiaty i ziółka 🙂
6. Malowanie napisu
Do wyschniętej i przetartej łubiance (to ważne, bo jeżeli zostanie na niej wosk, to nie da się położyć kolejnej warstwy farby) przyklejamy lub mocujemy pinezkami kartkę i czarną akrylową farbą zamalowujemy wycięty wzór.
7. Mocowanie worka
Ponownie chwila na podeschnięcie farby i możemy zająć się środkiem donicy.
Z dosyć grubego worka na śmieci wycinamy wewnętrzne zabezpieczenie a następnie przyszywamy je takerem do drewna.
8. Sadzenie kwiatków i ziół
Dodatkowo można łubiankę jeszcze przeciągnąć jedną warstwą lakieru do drewna stojącego na zewnątrz. To zapewni jej jeszcze lepszą ochronę przed wodą.
Do tak przygotowanej donicy można już sadzić kwiaty.
9. Donice już gotowe!
To tylko jeden z wielu sposobów na zmianę łubianki w donicę.
Co ważne jest naprawdę praktyczny – my nasze przerobiłyśmy tak dwa lata temu (tak to stąd te letnie ciuszki na zdjęciach ;)) i przez cały ten czas łubianko-donica (jedna z trzech, bo pozostałe dwie stały się prezentem) stała na balkonie. Mokła, marzła, grzało ją słońce i w ogóle się nie zniszczyła.
A tego samego nie wytrzymało kilka kupnych, wydawać by się mogło, że lepszych doniczek.
Właśnie zaczyna więc swój trzeci balkonowy sezon!
10. Przed i po...
Zmienialiście łubianki w donice? A może robiliście z nich coś jeszcze innego, bardziej pomysłowego?
Pochwalcie się! Wrzućcie zdjęcie, napiszcie do nas: [email protected]