Sytuacja jest nadzwyczajna. Nie ma co ukrywać, nagle i bardzo gwałtownie musieliśmy się wszyscy zatrzymać. Przyznam, że dla mnie to nie jest aż tak bardzo szokujące doświadczenie, bo sama sobie zafundowałam taką „kwarantannę”, jak wyprowadziłam się na wieś. Z dnia na dzień, musiałam wprowadzić w życiu nowy porządek, bez supermarketów, restauracji i wyjść na kawę ze znajomymi.
Dlatego po prawie dwóch latach mogę Wam powiedzieć jakie są niezawodne sposoby na przetrwanie z małymi dziećmi w tych trudnych okolicznościach.
Zrób plan dnia
Może się to wydawać lekko abstrakcyjne przy niemowlakach i dzieciakach w wieku przedszkolnym, ale one też muszą wiedzieć czego się spodziewać i że zawsze „po zupie jest drzemka”. W przypadku przedszkolaka z pomocą przyszła mi wychowawczyni jego grupy przesyłając tzw. karty pracy. I teraz codziennie zaznaczamy co już robiliśmy, a co nam zostało na później. Dzięki temu udaje mi się odciągnąć Leona od telewizora, choć czasem jest to trudne.
Odpuść
Z szafy wyciągnęłam ciuchy, których mi nie szkoda jak się zabrudzą i zniszczą. Jak coś nie wyjdzie z planu dnia to też nie przejmuję się tym za bardzo – to tylko ogólna wskazówka a nie ścisły wykaz. Przecież przez najbliższe tygodnie nikt nas nie odwiedzi, więc co kogo obchodzi czy umyłam podłogę czy nie. Staram się po prostu przetrwać i nie zwariować.
Sensoryka dla smyka
Czyli tak na prawdę mój wentyl bezpieczeństwa w ostatnim czasie. Zrobiliście zapasy? To świetnie! Nie ma nic lepszego niż paczka mąki, makaronu czy kisiel!
Przepis na ciecz nienewtonowską: mąka ziemniaczana + woda i dziecko odkrywa prawa fizyki samoistnie.Bawi się, tapla w błocie, przelewa przez palce i obserwuje jak ze zwykłej cieczy pod wpływem np. nacisku robi się ciało stałe.
Kisiel robię w dużej misce i daje do zabawy, dzięki temu cała 3 poznaje nowe smaki i nowe tekstury (do kisielu można wsypać np. pestki dyni, jagody goi etc.)
A jak na prawdę nie mam weny, czasu, ochoty to po prostu mieszam w dużej misce makaron, kaszę i mąkę. Leon ma zabawę z rozdzielaniem, a dzieciaki z deptaniem i smakowaniem.
U mnie teraz to codzienność, dzięki takim atrakcjom zyskuję 20, a nawet 40 minut i mogę nastawić obiad, albo wypić ciepłą kawę (albo napisać post)!
Jeśli boicie się, że dom stanie się pobojowiskiem, wsadźcie dzieciaki do wanny/ brodzika i tam dajcie im się wyszaleć.
Zróbcie coś razem
Rodzice starszaków nie narzekają teraz na brak zajęć, ilość materiału jaką musicie teraz przerobić, może przytłoczyć dlatego czasem warto to wszystko olać i przejść na edukację w praktyce. Wspólne gotowanie, sprzątanie, mały remont? To jest wiedza i z chemii i z fizyki, matematyki. A dla maluchów zabawa w teatrzyk?
My mamy taki mały zwyczaj jak gdzieś jedziemy wymyślamy bajki. Leon daje mi jedno słowo, a ja do tego układam jakąś historię, później jest zmiana ról i on musi coś wymyślić do zadanego słowa. Na przykład:
Bajka o krowie – Leon
Była sobie krowa i wpadła do dziury. Bardzo się przestraszyła i przyszedł wielki robot, który ją uratował.
Bajka o lwie – Alicja
Król Lew miał bardzo bujną grzywę, przez którą już nic nie widział. Plątały mu się nogi, nie mógł trafić do domu. Postanowił, że coś musi z tym zrobić. Zapytał żyrafę, czy mu pomoże, ale ona stwierdziła, że nie może się aż tak bardzo schylać. Chciał zapytać antylopę, ale ta od razu uciekła bo się go bardzo bała. Zapytał słonia, ale słoń stwierdził, że jest za duży, ale jako bardzo mądre zwierzę polecił mu znaleźć myszkę. Lew znalazł małą mysz i poprosił o pomoc, ta od razu się zgodziła. Wzięła w łapki nożyczki i zrobiła mu fryzurę o jakiej mógł tylko pomarzyć.
Dziecko to też domownik
W sumie to nawet się cieszę z tej kwarantanny, bo wreszcie jest czas na wychowywanie. Teraz dzieci najbardziej obserwują i ze zdumieniem mogą stwierdzić, że pranie nie robi się samo, że odkurzacz to najlepszy latający robot, a zabawki wcale nie trafiają w magiczny sposób do odpowiednich pojemników itd. Czyli robimy to razem i razem odpowiadamy za to jak ten dom wygląda. Dla Leona świetną sprawą są wyścigi w szukaniu skarpetek do pary z całej sterty prania (a jak ściga się z tatą to dodatkowa atrakcja, ach ta męska rywalizacja!) , z kolei maluchy mają frajdę w noszeniu prania do pralki i rozwieszania lub zdejmowania go z suszarki.
Powrót do przeszłości
Czyli gry i zabawy! W takich momentach bardzo chętnie sięgamy po planszówki. Obecnie króluje Grzybobranie, ale nie zawsze mamy pod ręką coś na co akurat mamy ochotę. Pamiętajcie, że te proste gry możecie zrobić sami, pozytywem jest to, że angażujecie dziecko w proces tworzenia, a później w samą zabawę. Naszym czarnym koniem w tym zestawieniu zdecydowanie jest kółko i krzyżyk, sposób na jego wykonanie znajdziecie TUTAJ. Fajnym pomysłem (i jakże na czasie) przenoszącym nas też do poprzedniej epoki może być też gra Chińczyk 😉 My zrobiłyśmy ją na blacie stolika z palety, ale równie dobrze sprawdzi się np. karton.
Jutro też jest dzień
Co prawda jeszcze nie wiemy jak to jutro będzie wyglądało, ale graniczy prawie z pewnością, że przerwa w zajęciach szkolnych potrwa minimum do Wielkanocy. Dlatego proponuję wykorzystać ten czas na przygotowanie ozdób. Najprostsze dla małych dzieciaków: stroik ze steropianowego jaja. Dla ciut starszych mogą być podstawki pod jajka, albo malowane obrusy czy serwety.
Droga Mamo, Drogi Tato,
w tym całym szaleństwie nie zapomnij o sobie (wiem, że czasem jest trudno). Znajdź czas na ciepłą kawę, albo przyjemną kąpiel. Inaczej wszyscy zwariujemy!
Poza tym pamiętajcie, nie musicie być animatorkami i stawać na starcie w dziesięcioboju rodzicielskim pt. kto ciekawiej spędza ten czas. Jesteście dla swoich dzieci najlepszymi rodzicami jakich mogli sobie wymarzyć. Nawet jak czasami wentyle wybuchają…
I jeśli po tym tekście zastanawiasz się jak to wszystko zrobić, to pamiętaj, że:
- większość rzeczy masz już w domu.
- tych, których nie masz możesz kupić online, ja robię to już od 2 lat 😉
Jeśli szukacie konkretnych inspiracji i tutoriali krok po kroku to polecam książkę Agnieszki Plachy: Twórz z dzieckiem, albo grupy na facebooku.
Ściskam Was wirtualnie
Alicja