Pierwsze Ogólnopolskie Igrzyska DIY już za nami! [DUŻO ZDJĘĆ]

40 uczestników, 6 wykładowców, kilkadziesiąt kreatywnie wykończonych mebli i ozdób. A przede wszystkim emocje, które czasami naprawdę sięgały zenitu. Poznańska Concordia w pierwsze dni marca zamieniła się w stolicę polskiego ruchu Zrób To Sam! Pierwsze ogólnopolskie Igrzyska DIY za nami. 

Dziś możemy Wam się przyznać: miałyśmy sporo obaw czy faktycznie wszystko uda się zorganizować tak, jak sobie wymarzyłyśmy. Możemy też przyznać same przed sobą: wyszło lepiej niż się spodziewałyśmy! Do Poznania zjechało się kilkudziesięciu blogerów, vlogerów oraz twórców DIY z całej Polski. I jak zauważył Rob in Wood, było tak „nie po polsku”. Zero zawiści, niezdrowej konkurencji, za to dużo inspiracji i pozytywnych emocji.


Choć, skoro były to igrzyska to oczywiście musiał się pojawić element rywalizacji. Były konkretne dyscypliny i konieczność pokonania wielu przeciwności: walka z czasem, wyjście z własnej strefy komfortu i zrywanie się o poranku, mimo że wieczorna integracja z winem przeciągnęła się do późna 😉

Nauka, nauka, nauka 

Było tak intensywnie, że poza relacjami na żywo, nie miałyśmy czasu wrzucać zdjeć na Instagrama czy Fejsbuczka. Ale to chyba dobrze świadczy o imprezie, bo jak się człowiek zajmuje DIY, to ma dużo roboty a mało czasu na lanse 😉 Dziś jednak pokażmy Wam szczegółowo, jak wyglądała cała impreza, co się na niej działo i dlaczego już nam się marzy II edycja Igrzysk!

Całe wydarzenie zaczęło się od potężnego bloku informacyjnego.  Było niemal jak na studiach z DIY, wykład gonił wykład, a na wszystkich naprawdę trzeba było uważać, bo wiedza z nich wyniesiona okazała się być niezbędna do popołudniowych egzaminów.

Igrzyska zaczęły się od naszej skromnej prezentacji o tym, skąd wziął się w ogóle pomysł na taką imprezę, jak rozwija się ruch Zrób To Sam w Polsce i dlaczego spotykamy się w Poznaniu.

A przyjechałyśmy do Poznania, bo tam ma polską siedzibę oddział firmy V33, która jest właścicielem marki Liberon, czyli głównego sponsora i partnera całego wydarzenia. To było o tyle ważne, że Liberon właśnie na Igrzyskach oficjalnnie zaprezentował swoje najnowsze produkty. Konkretnie ich wielki zestaw: farby kredowe, kazeinowe, specjalne metaliczne, nowe odcienie czerni oraz wyraziste, mocne farby „blask koloru”. Wszystkie idealne do renowacji mebli, tak w domowych warunkach, jak i w profesjonalnych pracowniach.

Paweł Machomet (Rzuć Pan Okiem) już wcześniej miał okazję rzucić na nie okiem, ba, nawet więcej, bo pokazał na konkretnych przykładach, jak wykorzystując produkty Liberona, dostępne m.in. w marketach budowlanych świadomie i estetycznie postarzyć meble. Tak by to nie były bałaganiarsko rozmieszczone „przeciery” tylko eleganckie muśnięcia, wyglądające jakby faktycznie działał tu czas a nie człowiek. Paweł zdradził nawet metodę na postarzenie nowoczesnych wkrętów przy użyciu… kitu do drewna.

Aneta Bukowska (Starych mebli czar) przekonywała, że odnawiając meble warto sięgać także do tradycyjnych technik. Tłumaczyła czym się różnią od siebie różne techniki, takie jak wosk, lakier i politura. Pokazała też, jak można odnawiając meble łączyć klasyczne metody z bardziej nowoczesnymi sztuczkami i tym samym uzyskać wyjątkowy mebel.

Małgorzata Budzich (Odnawialnia) pokazała kolei na żywo, że warto zacząć od postaw, czyli porządnego oczyszczenia mebla. Gosia szczegółówo omówiła nie tylko techniki oczyszczania ale przedewszystkim skupiła się na cyklinach. Mówiła jak je wybrać, jak nimi pracować i jak o nie zadbać. Wskoczyła nawet na stół byle by zaprezentować odpowiednie ostrzenie! 😉

Monika Tyszczak (eMTe Place) zdradziła zaś wszelkie tajemnice malowania i ozdabiania w złocie, srebrze i miedzi. Pokazała kilka świetnych i mocno zaskakujących technik, które bardzo przydały się uczestnikom, czego dowód mieliśmy już chwilę później, gdy ludzie ruszyli do walki w dyscyplinach olimpijskich.

Także drugiego dnia igrzysk było sporo nauki. Tym razem fotograficznej, bo wykładowcami byli Rafał Meszka, uznany fotograf produktowy, autor zdjęć do Kukbuka, reportażysta, espert od fotografii podwodnej oraz Piotr Motrenko akredytowany fotograf targów Make Home, współpracujący z wieloma markami wnętrzarskimi m.in. BoConcept.

Rafał i Piotr najpierw teoretycznie omówili wiele podstawowych zasad fotografii wnętrzarskiej, opowiedzieli o najczęściej popełnianych (a łatwych do unikniecia) błędach. Zdradzili też kilka sztuczek, a potem… zabrali wszystkich uczestników do pracy w terenie, czyli warsztatów podczas których fotografowane były dzieła uczestników zaaranżowane przy pomocy mebli i ozdób od firmy Jysk, która była partnerem wydarzenia.

Walka, walka, walka

Dzieła, czyli meble i ozdoby powstały podczas najbardziej oczekiwanego momentu całych igrzysk, czyli dyscyplin olimpijskiich. Nic dziwnego, że ta część była tak wyczekiwana. Na uczestników czekało to, co prawdziwi DIY-owcy kochają najbardziej: farby, pędzle, meble, wiertarki, taśmy i kleje od Tesy (kolejnego partnera imprezy) szablony, opalarki, szczotki do drewna… Czyli po prostu samo złoto!

Walczono w dwóch  dyscyplinach:

  • sprincie majsterkowym, czyli metamorfozach drobnych ozdób: szkatułek, ramek, plastrów drewna i stojaków na wino.
  • wieloboju meblowym, polegającym na pełnej odmianie jednego z trzech mebli: krzesła patyczaka, szafeczki nocnej i komódki z szufladami.

Ludzi nie dało się odciągnąć od pracy, choć zegar był nieugięty. Na drobne prace było dwa razy po 40 minut, na metamorfozę mebla 2,5 godziny. Tak! Serio! Tylko tyle czasu. Warto o tym pamiętać, gdy zobaczycie te cuda, które powstały podczas Igrzysk.

Jako, że czas był ograniczony, to wszyscy pilnie pracowali. Przebierali w kolorach, w pomysłach, w stylach. A jury w skład którego wchodzili wykładowcy, my i przedstawiciele Liberona łapało się za głowę, bo już w połowie pracy było widać, że poprzeczka jest podniesiona bardzo wysoko! Pilnie obserowaliśmy i czasem nawet trochę pomagaliśmy. Nam też się chciało podziałać!

Było kilka trendów, które ewidentnie skradły serca: złot, turkusy, ombre. Ale pomysłowość jak wykończyć te w gruncie rzeczy przecież bardzo proste meble naprawdę nas zaskoczyła. Podobnie jak i to, jak bardzo dokładnie, precyzyjnie i szczegółowo przemyślane były projekty.
Nie możemy wyjść z podziwu, że choć ludzie byli cały dzień na nogach, wiele osób wyruszyła o poranku, by dotrzeć na czas i tak dzielnie do godziny 19 wszyscy pracowali nad meblami. Ba, wręcz trzeba było co poniektórych niemal na siłę od nich odciągać. Nawet wizja kolacji i to nie byle jakiej, bo połączonej z degustacją wina, nie była wystarczającym wabikiem.

Zabawa, zabawa, zabawa 

Oczywiście nie samą nauką i pracą człowiek żyje, więc było też sporo czasu na to aby się poznać i zintegrować. I w ciągu dnia nad kawą i wieczorem przy świetnych winach. Musimy przyznać, że dla nas, które rzadko bywamy na blogerskich zjazdach (z braku czasu na takie wydarzenia) była to fenomenalna okazja, by wiele fantastycznych blogów i pięknych mebli połączyć wreszcie z twarzami.

W tym wpisie nie będziemy szczegółowo omawiać i pokazywać, kto też uczestniczył w Igrzyskach, nie zdradzimy Wam też jeszcze, kto Igrzyska wygrał (choć to oczywiście żadna tajemnica i w internetach już jest pełno zdjęć pięknych nagrodzonych prac, wystarczy wstukać #igrzyskaDIY) ale uczestników i laureatów chcemy pokazać i przedstawić w kolejnych postach (wskakujcie TUTAJ, żeby zobaczyć zwycieskie projekty). Po prostu każdy tak utalentowany, pracowity i fajny człowiek zasługuje na to, by świat jeszcze szerzej się o nim dowiedział!

Za to polecamy śledzenie #IgrzyskaDIY na Facebooku i Instagramie, bo tym właśnie hasztagiem uczestnicy oznaczają swoje zdjęcia i dzieła z wydarzenia i walczą o dodatkową nagrodę: chód długodystansowy! Zdjęcie, które do 8 marca zdobędzie najwięcej polubień, otrzyma medal i specjalną nagrodę. Ta więc pomóżcie i dawajcie lajki!

W nas adrenalina wciąż jeszcze nie opadła! Ale i tak już myślimy o kolejnej edycji Igrzysk. Jak myślicie: to dobry pomysł? Jeżeli tak to może nam podpowiedzieć, gdzie tym razem powinny się odbyć i jakie dodatkowe dyscypliny powinny się na nich pojawić?

Wasze M.

P.S. Dziękujemy partnerom wydarzenia. Sponsorowi głównemu marce Liberon oraz firmom Jysk i Tesa.

Autorami zdjęć są: Jacek Waszkiewicz, Rafał Meszka i Piotr Motrenko.
 

0 Udostępnij