Z biegiem lat zaczynamy zauważać coraz wyraźniej, jak szybko zaiwania czas. Dopiero świętowałyśmy Boże Narodzenie, a tu już trzeba się szykować do Wielkanocy. Kiedy ten czas tak szybko zleciał? Ale skoro jest go tak mało to po co go marnować na dłygotrwale i skomplikowane szykowanie pisanek, gdy można je wymalować w dwie minuty: łatwo, przyjemnie i przy użyciu najzwyklejszego lakieru do paznokci.
Oczywiście święta będziemy jak zwykle organizować na ostatnią chwilę. W ten weekend ogarnęłyśmy kolejną edycję warsztatów „Nie ma brzydkich mebli”, wiosenne porządki i parę prostych patentów na ozdobienie wielkanocnego stołu (tak, tak, jesteśmy mistrzyniami zakrzywiania czasoprzestrzeni i wydłużania doby). Niestety już nie było czasu na bawienie się w stolarkę i robienia takich ekstra projektów, jak drewniana podstawka do jajek (na szczęście została nam ta zrobiona przed dwoma laty).
Wciąż jednak marzyły nam się fajne pisanki. Najlepiej takie z markmurkowym wzorem.
Ten patent chodził za nami od dawna. Choć nie jest zbyt eco, jaj pomalowanych lakierem nie zjemy, szkoda żeby się marnowały, więc polecamy zrobić je z wydmuszek, które posłużą dłużej niż tylko w czasie jednych świąt.
Zdjęcia pisanek malowanych lakierem do paznokci latają po sieci. Ale wiecie, jak to z tymi fotkami z Instagrama czy z Pinteresta jest. Patrzysz i myślisz sobie: „rany, to musi być proste i jeszcze wygląda bosko!” Lecz gdy samemu zaczynasz tworzyć, wychodzi jeden wielki potworek. Tak było na początku z tymi naszymi pisankami. Pierwsze jajo miało skrzyć kolorami. Marzyły nam się pisanki w stylu boho, poza tym chciałyśmy zużyć wszystkie kolory lakierów do paznokci, które nam się już znudziły i zalegały w szufladach (jeśli śledzicie czasem nasze filmiki na YouTube czy bloga, to wiecie, że lubimy zaszaleć i paznokcie często malujemy na wszystkie kolory tęczy).
I to był błąd, bo po pierwsze kolory po zmieszaniu stworzyły kiczowaty miks, którego wstydzimy się Wam tu pokazać 😉 A poza tym cały proces trzeba wykonać szybko – bo inaczej będzie klops. Mieszanie kilku kolorów, zwłaszcza zanim zdobędziemy wprawę, nie ma sensu. Lepiej postawcie na jeden, ciemny i wyraźny kolor. My wykorzystałyśmy granat, ale świetnie sprawdzi się zieleń czy ciemny fiolet.
Do wykonania pisanek przygotujcie:
- pojemnik o płaskim dnie (np. metalowe pudełko po ciastkach)
- letnią wodę
- lakier do paznokci
- wykałaczkę
- jajka bądź wydmuszki
- ręcznik papierowy
- rękawiczki lateksowe
„Malowanie” pisanek najlepiej robić w rękawiczkach, inaczej czeka Was mycie palców za pomocą zmywacza do paznokci. Wiemy, bo same jak zwykle rękawiczek zapomniałyśmy 😉
Do pojemnika wlewamy około 2 cm wody. Na powierzchnię zamaszystym ruchem nanosimy odrobinę lakieru – ważne, aby do wody nie spadały duże krople, bo te zamiast rozlać się po tafli wody, pójdą na dno i będą tworzyć na skorupce mocne, jednorodne plany. Takich kropel na dnie chcemy więc jak najmniej. Lakier powinien na powierzchni stworzyć smugi. Możecie je rozbić i dodatkowo urozmaicić wodząc po powierzchni czubkiem wykałaczki. Ale nie czekajcie zbyt długo. Lakier szybko schnie, jajko trzeba jak najszybciej włożyć do wody. Pisankę obtaczamy w taki sposób, żeby lakier „oblepił” skorupkę. Sami ocenicie, ile warstw nałożyć. Efekt „marmurkowy” osiąga się już po obtoczeniu skorupki jedną, nierównomierną warstwą. Po wyjęciu z wody zostawiamy jajko na chwilę do wyschnięcia. Po 2-3 minutach pisanka jest gotowa.
Zanim jednak przystąpicie do malowania kolejnego jaja, musicie zebrać z powierzchni wody resztki stężałego lakieru. Inaczej kolejna partia się nie uda.
Pisanki świetnie będą wyglądać w wiklinowym koszyku wyłożonym dekoracyjną słomką.
Do tego zróbcie serwetki w kształcie „króliczych uszu”. Wystarczy złożyć ją na pół wzdłuż przekątnej i zrolować.
Przed Wielkanocą pokażemy Wam jeszcze jeden prosty i chyba nawet szybszy przepis na pisanki w 5 minut. Więc koniecznie zaglądajcie na naszego blogaska, obserwujcie nasz profil na Facebooku i Instagramie. Za chwilę pojawi się tam więcej świątecznych inspiracji.
A tymczasem, niech czas Wasz będzie z gumy, niech wydłuża się przed świętami do granic, tak żebyście wszystko zdążyli zrobić.
Wasze M.
* Partnerem wpisu jest firma Jysk Większość dodatków (w tym ten piękny niebieski wazon i ponadczasowy szary obrus), które widzicie na zdjęciach możecie kupić online.