Targi Warsaw Home w pigułce. Trendy, hity i kity

700 wystawców, setki kilometrów kwadratowych stoisk, milion inspiracji i … niezłe zakwasy. Tak w skrócie można by podsumować Międzynarodowe Targi Wyposażenia Wnętrz – Warsaw Home. Nie byliście, zabrakło Wam pary w nogach, żeby zwiedzić całość? Nie martwcie się, zdarłyśmy podeszwy i odwaliłyśmy tę robotę za Was. Zobaczcie najciekawsze trendy wnętrzarskie z Warsaw Home 2019.

 

Z roku na rok targi Warsaw Home się rozrastają. Widać to choćby po gigantycznych korkach, jakie trzeba było pokonać, aby do Ptak Warsaw Expo dojechać. Zawalone parkingi, pełne hale – w tym roku, już po raz czwarty zjechało się tu tysiące wielbicieli dobrego designu, architektów, dekoratorów wnętrz, czy producentów różnorakich sprzętów, mebli oraz dodatków.

Produkty Artisan

O rozmachu imprezy świadczą jednak nie tylko liczby, ale i mocne nazwiska oraz marki, które przyjeżdżają się tu wystawiać.

Gwiazdy na targach Warsaw Home

W tym roku organizatorzy ściągnęli na to wydarzenie Karima Rashida, Joba Smeetsa, którego zespół „Financial Times” uznał za najbardziej wpływowy w świecie designu czy belgijskiego projektanta roku, Sylvaina Willenza. Okazałe stanowiska mieli Samsung, BoConcept, Smeg, włoskie Marazzi czy Qeeboo szwedzka Markslojd a nawet firmy z Bośni i Hercegowiny (Artisan) (sic!).

Stoisko włoskiej marki Magis

My zwracałyśmy jednak uwagę przedew wszystkim na godną reprezentację z Polski. Sporo rozmawiałyśmy z właścicielami zwłaszcza młodych polskich marek – takich, które na rynku są od niedawna.

Łóżko i regał polskiej marki Raw

Meble polskiej firmy Aagath

Okazało się, że większość z nich w branży funkcjonuje od dawna. Nie jest bowiem tajemnicą, że polskie firmy produkują znakomitej jakości rzeczy – jak meble – tyle że pod obcymi brandami, jako poddostawcy. Teraz coraz częsciej decydują się pracować na własną markę. I za nich trzymamy kciuki.

Naszą uwagę przykuła choćby firma Doki z Gdańska, która opiera się na lokalnych produktów i otwarcie nawiązuje do historii miasta oraz Stoczni Gdańskiej, stąd industrialne nawiązania, jak choćby wieszaki przypominające stoczniowe żurawie. 

Przewodnik po kolorach i trendach

A jakie kolory rządzą we wnętrzach? Pastele, w tym pudrowy róż, zwany też „millenial pink”, coral, mięta nadal w modzie.

Produkty Miloo Home z kolekcji „Geometric Pastels”

Świetnie trzymają się też odcienie zieleni i granatu. Ciemne ściany rządzą zarówno w salonach, jak i w sypialni.

Kanapa ze stoiska polskiej firmy Primavera Furniture

Te kolory spotkacie zarówno pośród materiałów obiciowych foteli i kanap, jak też na ścianach. Wracają też beże i brązy – kolory ziemi. Projektanci znów chętnie sięgają do inspiracji zaczerpniętych ze świata przyrody – jak choćby kolekcja dywanów projektowanych przez Macieja Zienia dla Fargoteksu. Jej nazwa brzmi „stone” (ang. kamień), bo nawiązuje właśnie do kamieni – piaskowca, marmuru, betonu. Dorota Koziara zaprojektowała zaś dla Tubądzina kolekcję płytek wielkoformatowych inspirowanych zachodem słońca (kolekcja Cielo e Terra). 

Kolekcja Doroty Koziary dla Tubądzina

Dużo naturalnych kolorów, faktur i produktów znajdziecie w ofercie wielu producentów. Przy czym metal, drewno czy skóra mieszają się wraz z materiałami sztucznymi. 

Nadal zobaczycie we wnętrzach duże rośliny, jak monstera, czy bambus, ale swoje drugie życie kolejny sezon przeżywa nieśmiertelna paprotka. 

Produkty na stoisku Tubądzina

W tkaninach, a także na meblach dość często dominują wzory geometryczne i egzotyka.

Tkaniny od Lech Moden Fabrics

Kwiaty, orient, a nawet malownicze wzory rodem obrazów niederlandzkich malarzy. Rośnie oferta tapet z pięknymi, wielkoformatowymi wzorami.

Widać też powrót do stylistyki lat 70. Świetnie trzymają się złoto i miedź – zwłaszcza w przypadku dodatków i mniejszych mebli – kawowych stolików, lamp, luster. 

Stoisko firmy Hübsch

Filiżanki na stoisku polskiej marki Halupczok

Grafitowo-złota glazura na stoisku marki Tubądzin

Cieszy nas, że także w tej branży rośnie trend eco. Świetnym przykładek jest łódzka pracownia tkacka, Tartaruga produkująca współczesne kilimy i tkaniny dekoracyjne. Każdy produkt jest wykonywany ręcznie przy użyciu tradycyjnych rzemieślniczych przyrządów i technik. Ponad 90% przędzy wykorzystywanej do produkcji kilimów Tartarugi pochodzi z recyklingu.

 

Tkaninę powstałą ma też w swojej ofercie Lech Modern Fabrics. To właśnie na stoisku Lecha, przez 3 pierwsze dni targów pokazywałyśmy tradycyjene metody tapicerownaia na przykłdzie znanych PRL-owskich mebli. Metamorfozy „Liska”, krzesła prof. Hałasa i „prawie-Agi” pokażemy Wam niebawem. Tutaj tylko mała fotozapowiedź:

Oprócz pokazu tapicerowania na żywo miałyśmy też prezentację i pogadankę na temat historii tapicerownaia i najnowszych trendów. Jesteście ciekawi? Możemy ją Wam wysłać. Zapiszcie się na nwesletter, a wkrótce poleci do Was garść ciekawostek z tej dziedziny. 

A na koniec łyżka dziegciu, bo mimo wielu fantastycznych polskich wystawców nadal znalazłyśmy firmy, które delikatnie mówiąc swoim poziomem od reszty odstawały. Wiemy, że nie każdy musi przywieźć na targi całego tira z bajerami w środku (Geberit w tirach zbudował łazienki i przekonywał, że podłączenia działają – na dowód zachęcał, by skorzystać z toalety albo z wanny 😉 ), ale producenci mebli z tak dużymi tradycjami, których stoisko przypominało sklep meblowy rodem z lat 90. powinien położyć uszy po sobie.  

A może przesadzamy? W końcu to stolarze rzemieślnicy, nie muszą dbać o wizerunek, jeśli są dobrzy. Roboty im na bank nie zabraknie.

A Wam Co wpadło w oko na targach Warsaw Home?

Wasze M. 

0 Udostępnij