Krzesło patyczak na 10 sposobów

Patyczaki. Te minimalistyczne krzesła to jeden z najpopularniejszych typów mebli na świecie. Mogą być całkiem proste w wydaniu skandynawskim. Mogą być z toczonymi, ozdobnymi elementami w nawiązaniu do mebli holenderskich, lub takich rodem z Dzikiego Zachodu. Naturalnie drewniane lub w ostrzejszych barwach, które wylansował modernizm. I co najważniejsze można je samodzielnie wykończyć na dziesiątki sposobów!

Tradycyjne krzesła z oparciem z oparciem z „patyków” rzeczywiście pochodzą ze Skandynawii. Ale świetnie przyjęły się też w Polsce, szczególnie dzięki z lekka unowocześnionemu projektowi Mariana Grabińskiego z lat 60. Jego minimalistyczny mebel był tak ponadczasowy, że zaczęła go produkować nawet IKEA. Od tamtej pory patyczaki pojawiły się w dziesiątkach odmian. Wciąż jednak nie tracą na popularności.
Dlatego właśnie to proste krzesło, tym razem w wydaniu białym wyprodukowanym przez Jysk, trafiło na warsztat uczestników Igrzysk DIY.
Udało im się w niecałe 3 godziny wyczarować naprawdę piękne i inspirujące pomysły na takie ozdobienie patyczaków, by stały się jedynymi w swoim rodzaju.

Złote szczebelki 

Krzesło wykonane przez Magdę z bloga Wnętrza Zewnętrza zyskało jasno niebieski odcień, ale przede wszystkim autorka pokusiła się o użycie kremu do pozłoceń marki Liberon i dokładnie pokryła nim szczebelki.


Skandynawska geometria

Ciepła żółć połączona z odrobiną bieli i błękitu wystarczyła by krzesło w rękach  Judyty z bloga Pracownia Re przerodziło się w lekki, wesoły mebel. Owszem wciąż w skandynawskim stylu, ale przełamanym nowoczesną geometrią.


Z mrugnięciem oka

Kasi z bloga Reaktywacja Staroci podczas wytężonej pracy na sam środek już pomalowanego siedziska krzesła wylał się złoty lakier. Zamiast z nim walczyć wykorzystała te plamki, jako element całego projektu i tak powstała jedna z ciekawszych metamorfozy, z efektem ściekającego złota.

Glamour

Choć patyczaki to proste meble, to idealnie nadają się także gdy macie ochotę na odrobinę luksusu. Udowodniła to Klinika Drewna, czyli Justyna i Piotr, którzy asymetrycznie za pomocą złotej patyny przełamali minimalizm krzesła.

W bardzo podobnym stylu swoje krzesło wykonała Marta z bloga Marheri Crafts. Podobnie mamy turkus i złotu (to ewidentny hit ostatnich miesięcy) tym razem jednak z dołączeniem skarpetek, do wykonania których idealnie nadała się taśma malarska Tesy

Wesoła geometria

W przypadku tej wersji patyczaka najważniejsze są detale. Waldek z duetu Rob in Wood nie przemalowywał całego krzesła. Za to pokazał jak wiele może zmienić użycie kilku kolorów tylko na szczebelkach i na oparciu. Dokładnie przyjrzyjcie się temu wykończeniu!


Tradycyjne postarzenie

Patyczaki aż proszą się także o to by zaszaleć z kredówkami przecierkami i celowo je postarzyć. W tym modelu wykonanym wspólnymi siałami przez zespół z poznańskiego makerspeace Zakład pięknie połączono biel, szarość i błękity delikatnie tylko zarysowując „starość” mebla i na koniec podkreślając przecierki ciemnym woskiem.


Przecierki z kontrastem

Dziewczyny z bloga Dom z duszą do przecierek podeszły w mniej tradycyjny sposób. Tym razem połączone zostały błękitna farba kazeinowa, metaliczna w odcieniu stare złoto, a na koniec doszła jeszcze złota patyna.

Miedź i czerń

To krzesło to już nie był projekt uczestników Igrzysk, tylko jednej z wykładowczyń czyli Gosi Budzich z bloga Odnawialnia. Projekt zachwycający. Autorka nie tylko odważnie połączyła czerń i miedź, ale dodatkowo na szczebelkach dołożyła ozdobne elementy techniką pouringu, czyli celowego wylewania niezmieszanych farb.


Ombre!

Patyczaki są idealnymi meblami do wykorzystania techniki ombre. Na tym, także pochodzącym z naszych warsztatów właścicielka zagrała odcieniami turkusu i granatu. Z połączeniu z bardziej ozdobną formą tego krzesła wyszedł lekki, wiosenny mebel.

To tylko kilka inspiracji.  Macie swoje przerobione krzesełka. Chętnie je poznamy! A jakby ktoś chciał się swoich pozbyć, to dawajcie znać. Przyjmiemy i zaopiekujemy się nimi z dziką rozkoszą.

Wasze M.

0 Udostępnij