Ostatnio nie miałyśmy czasu na publikowanie kolejnych projektów. Czasu nie było zresztą na nic. A nie było, bo od kilku dni piłowałyśmy, szlifowałyśmy, skręcałyśmy szafki i sprzątałyśmy po kilkanaście godzin dziennie. To były ostatnie szlify naszej wymarzonej pracowni. Wszystko przed oficjalnym otwarciem. Bo, choć pracownia działa już od grudnia, to wciąż nie była gotowa. Powstawała antresola, brakowało drzwi do magazynku, aneksu kuchennego i kilku mebli.
Teraz mamy już wszystko! No prawie – bo wiadomo, jak na nowym, zawsze czegoś jeszcze brakuje 🙂 Ale wreszcie możemy z pompą otworzyć nasze 100 metrów!
Teraz, jak patrzymy na nasz odnowiony, wymalowany, wypucowany lokal (mimo zakwasów w każdym kawałku ciała) czujemy mega satysfakcję! Udało się!
Opłaciły się miesiące ciężkiej pracy. A nie było łatwo. Sami zobaczcie:
ARVE Error: Mode: lazyload not available (ARVE Pro not active?), switching to normal mode
Wciąż nam jeszcze kilku elementów wyposażenia brakuje, niektóre już zdążyły się podniszczyć, może coś byśmy inaczej wymalowały, inaczej urządziły ale i tak jesteśmy bardzo szczęśliwe, że dałyśmy radę. A przy okazji nauczyłyśmy się naprawdę wiele!
Poza tym zrobiłyśmy same oraz we współpracy ze świetnymi ludźmi kilka projektów, które już niedługo pokażemy. Mamy fantastyczne drzwi z palet zrobione przez stolarza z Wielkiej Brytanii Jimiego Ogedona, piękną antresolę zrobił nam Dudek z Agencji Podziemie, ze Śląska wprost przyjechał do nas tradycyjny, powojenny, ogromny stół stolarski, a i reszta mebli ma duszę. Same zrobiłyśmy na przykład specjalny rustykalny stolik z palet. Sporo rzeczy wyratowałyśmy ze śmietników. Julka z LovLof w ten sposób zdobyła swoje biurko, które jest ozdobą antresoli.
Skoro po miesiącach zbiórki pieniędzy na Polak Potrafi, a potem zmagania się z remontem wszystko jest gotowe, postanowiłyśmy lokal uczcić prawdziwą parapetówką, a nawet dwoma. Bo oprócz bankietu z okazji otwarcia organizujemy spotkanie i warsztaty dla blogerów DIY, wnętrzarskich oraz parentingowych, na których wspólnie będziemy robić… szzzzzzzz to niespodzianka. Mamy nadzieję, że to będzie doskonała okazja, by nie tylko wspólnie pomajsterkować, ale lepiej się poznać i miło spędzić czas. Relacje z obu imprez wkrótce u nas na blogu!
Sponsorami obu wydarzeń są:
Biedronka, która dostarczyła nam napoje bezalkoholowe i te z % oraz sery;
Dekoral, dzięki któremu mamy kolorowy zawrót głowy 🙂 I farb mamy teraz pod dostatkiem;
Somfy, producent automatyki do domu inteligentnego zadbał, żeby jak w każdym polskim domu nikt nie wyszedł głodny;
oraz Regałka, która dostarczyła przepiękne gałki i haczyki na warsztaty 🙂
Dziękujemy też pani Kasi z Mińska 65, która obiecała pokazać naszym gościom najciekawsze miejsca byłej drukarni, gdzie mieści się nasza pracownia oraz swoje siedziby ma wiele innych, ciekawych firm oraz inicjatyw.
Partnerami medialnymi zostały, zaś Magazyn Allegro i Mała Firma.
Skoro Otwarcie już za nami (prawie), to zaczynamy na poważnie działać w pracowni. W przyszły weekend pierwsze gościnne warsztaty – z Gosią z Odnawialni będzie można przerobić skrzynię wojskową na siedzisko. Zostało jeszcze kilka wolnych miejsc, więc zgłaszajcie się bo szykuje się świetna zabawa!
A jeżeli sami chcecie poprowadzić u nas warsztaty, to odezwijcie się, chętnie użyczymy przestrzeni, narzędzi i pomożemy wszystko zorganizować.
Wasze M.