Właśnie nam mijają dwa lata odkąd weszłyśmy z remontem na te stokilkanaście metrów wymarzonej pracowni. I choć remont (który długimi trwał miesiącami, sami zobaczcie jak wyglądało przed >>> TUTAJ) dawno już się się kończył to jak z każdym ukochanym mieszkaniem… tfu lokalem zawsze jest coś do poprawienia, do przerobienia, przemalowania i lepszego ustawienia.
Ostatnie tygodnie to było sporo takich prac. A to eksperyment z betonem na ścianie (więcej >>>> TUTAJ). Udany, bo mamy teraz naprawdę fajny kawałek przestrzeni do klimatycznych sesji zdjęciowych i co nie mniej ważne przytulne miejsce na kawę, spotkanie, odrobinę odpoczynku.
Podrasowałyśmy też oczywiście naszą kuchnię pod antresolą (pokazujemy jak przemalować meble kuchenne >>> TUTAJ). Wiadomo jest malutka i bardzo robocza ale jednak i ją fajnie mieć przytulną.
Ale co najważniejsze zrobiłyśmy poważne odgruzowanie przestrzeni. Pozbyłyśmy się trzech ogromnych biurko/stołów. Owszem były przydatne do prac ale zajmowały za dużo miejsca. Teraz mamy trzy stałe stanowiska robocze (w tym oczywiście lepiej ustawiony stół stolarski) oraz miejsce na co najmniej cztery kolejne, ruchome, rozstawiane według potrzeby stoły do prac.
Zrobiło nam się naprawdę przestrzennie! Na pewno nam się te wieczne poprawki jeszcze nie skończyły. Ale po ostatnich wielkich porządkach, rozdaniu części starych projektów i ustawieniu kilku nowych mebli zrobionych do naszej książki (właśnie przyszły od wydawcy propozycje okładki!!!) mamy coś na kształt kolejnego małego otwarcia. A już na pewno mamy znacznie więcej miejsca na pracę i warsztaty.
Oczywiście są większe przestrzenie warsztatowe niż ta nasza pracownia. Są już w Polsce prawdziwe fablaby i otwierają się kolejne makerspace ale my i tak uważamy, że ten nasz warsztat w „babskiej stylówie”, wypełniony meblami przez nas zrobionym jest najwspanialszy. I co najważniejsze jest to miejsce nie do podrobienia.
Od razu chce się bardziej pracować, bo wiadomo że fajna przestrzeń działa na kreatywność.
I już szykujemy pierwsze wydarzenia na jesień. Na pierwszy ogień idzie.. Szafa u Majsterek, czyli Swap Party, czyli może mniej majsterkowo ale nadal bardzo „eko”.23 września robimy wymianę ubrań i książek. Każdy komu uzbierało się sporo ciuchów, takich nie noszonych od dawna, za małych, za dużych, a których szkoda by zalegały w szafach może wpaść przynieść swoje ubrania i wymienić na coś ciekawego przyniesionego przez innych.
Wjazd na imprezę: 5 zł (na sprzątanie, wodę i kawę dla uczestników). Ale gwarantujemy, że warto. Poprzednia edycja (zobaczcie jak na niej było >>> TUTAJ) przyniosła niezłe skarby i liczymy, że podobnie będzie i tym razem.
Powoli też ustalamy grafik prac na jesień i postaramy się w niego wpasować na pewno otwarte weekendy na pracowni dla wszystkich fanów majsterkowania z lokalem do wynajęcia na godziny oraz jakieś ciekawe warsztaty. Właśnie się zastanawiamy co byście woleli wpaść poszaleć z drewnem i zrobić choćby tace z klejonego drewna czy może jednak renowacja mebli?
Dajcie nam znać!
Wasze, bardzo dumne z pracowni M.
P.S I oczywiście przypominamy adres: Warszawa, ul. Mińska 65 lok. 246 II p. Z zastrzeżeniem, że niestety choćbyśmy chciały to nie siedzimy tam codziennie. Wciąż pracujemy wiec bywamy raczej w weekendy więc zanim wpadniecie dajcie nam wcześniej znać 🙂