Wszystko co chcecie wiedzieć o ubezpieczeniach nieruchomości

Projekt dom nabiera tempa i to takiego, że czasem ciężko jest złapać oddech, nie mówiąc już o tym, żeby wszystko opisać. No dobra, przyznam się, oddech ciężko jest mi już złapać, bo końcówka ciąży nie rozpieszcza. Wiedziałam, że przy bliźniakach może być ciężko, dlatego zdecydowałam się na Baby Shower znacznie wcześniej niż jest to w zwyczaju.
Ale wracając do tematu kupna domu, pisałam Wam już na co zwrócić uwagę, jeśli planujecie inwestycję w dom, na jakie kruczki prawne i meandry trzeba szczególnie uważać zanim podejmiecie ostateczną decyzję.
Gdy dom już zakupicie dochodzą kolejne kwestie.
Jednego tematu nie poruszyłam. Chodzi o ubezpieczenie. Jednym z pierwszych pytań, na jakie trzeba sobie odpowiedzieć jest to czy…

ubezpieczać nieruchomość czy nie?

Jeśli macie zaciągnięty kredyt hipoteczny to najprawdopodobniej jednym z jego warunków jest też ubezpieczenie… tylko w takim wypadku bardzo często nie wiemy nawet jaki jest jego zakres. Mało kto sprawdza, jakie warunki oferuje towarzystwo współpracujące z bankiem, bo i tak trzeba zrobić cesję polisy na bank. Jedno, czego warto pilnować, to termin wygaśnięcia polisy i możliwość samodzielnego wyboru oferty oraz partnera po tym terminie. Bo w przypadku cennych dla nas przedmiotów warto traktować firmy, z którymi współpracujemy jak partnerów.

Mądry Polak po szkodzie

Na pewno każdy zna to przysłowie, bo oddaje ono ducha narodu niemalże tak samo jak #jakośtobędzie. Tylko co zrobić, gdy się okaże, że jednak tej pomocy potrzebujemy? Z badań Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych IBRIS zrealizowanych na zlecenie Nationale Nederlanden wynika, że tylko 55% z nas ubezpiecza swój majątek (dom/ mieszkanie). Jednocześnie blisko połowa z nas doświadczyła przykrych wydarzeń, które znacząco wpłynęły na wartość nieruchomości, albo poczucie bezpieczeństwa domowników. Mowa tu o takich sytuacjach jak zalanie, włamanie, szkody poczynione przez zwierzęta czy domowników. Ja muszę przyznać, że w zalewaniu mam ogromne doświadczenie. Nie dalej jak dwa miesiące temu, przed przeprowadzką do domu i wynajęciem poprzedniego mieszkania musiałam zrobić remont łazienki. Właśnie z powodu zalania. Wiem doskonale, że zazwyczaj ustalenie przyczyn i zorganizowanie sprawnej pomocy trochę trwa, a i z sąsiadów robimy sobie wrogów. Tylko po co?

Pierwsze podstawowe pytanie, czyli jak w ubezpieczeniu liczona jest wartość szkody.

Mamy tu z reguły 2 warianty: od wartości rzeczywistej lub odtworzeniowej.
– Ubezpieczenie od wartości odtworzeniowej – czyli w momencie jakiegoś zdarzenia ubezpieczyciel zwróci nam sumę, która pozwoli na zakup lub naprawę sprzętu/ nieruchomości o tej samej klasie.
– Drugą opcją jest ubezpieczenie od wartości rzeczywistej – w tym wariancie uwzględniamy też amortyzację sprzętu. Więc jeśli lodówka, która nam się zepsuła ma 10 lat, to nie spodziewajmy się z tytułu ubezpieczenia żadnych kokosów.

Po drugie jak określić sumę ubezpieczenia?

Suma ubezpieczenia to górna granica odpowiedzialności. W praktyce oznacza to, że odszkodowanie wyliczane jest na podstawie zniszczeń, czyli otrzymujemy kwotę, która powinna wystarczyć na naprawienie szkody, ale nie więcej niż suma ubezpieczenia. W przypadku szkody całkowitej np. wybuch gazu i zniszczenie całego bloku odszkodowanie wyliczane jest na podstawie wartości rynkowej, ale wypłata nie może być wyższa niż suma ubezpieczenia.
Standardowo sumę ubezpieczenia musisz określić samodzielnie i od niej zależy wyliczona składka. Często nie znamy wartości naszej nieruchomości, a dodatkowo w trakcie trwania umowy może ona jeszcze wzrosnąć. Jeśli suma jest za niska w przypadku szkody nie wystarczy na wypłatę jej pełnej wartości.
Dlatego nowością jest elastyczna suma ubezpieczenia. W przypadku szkody całkowitej wypłacone odszkodowanie będzie wyliczone według rynkowej wartości nieruchomości na dzień szkody ograniczona jedynie techniczną kwotą 2 mln zł. Mamy wtedy pewność, że nawet w przypadku szkody całkowitej np. wybuchu gazu i zniszczenie całego bloku, odszkodowanie nie będzie ograniczone sumą ubezpieczenia, będzie natomiast wypłacone w pełnej wartości rynkowej nieruchomości jak była na dzień szkody o ile ta wartość nie przekracza 2 mln zł.

….co ubezpieczyć

Podstawowe ubezpieczenia nieruchomości obejmują jedynie mury, stolarkę okienną (uwaga, drzwi muszą spełniać określone normy) i standardowe instalacje znajdujące się w budynku o ile mamy ważne dokumenty potwierdzające jej sprawność (np. przeglądy gazowe). Warto rozważyć pakiet rozszerzony, bo przecież dom to nie tylko mury. Owszem ich zniszczenie jest najbardziej problematyczne, ale z reguły w tym domu mamy również wyposażenie, które jest równie cenne. Dlatego warto pomyśleć, jaki zakres ubezpieczenia nas interesuje. Odpowiedzcie sobie na pytania:
– Czy mam w domu wartościowy sprzęt RTV/AGD
– Czy mam w domu inny wartościowy sprzęt np. Audio czy komputery
– Czy mam stałą zabudowę
– Czy posiadam dzieła sztuki
– Czy posiadam inne cenne kolekcje
– Czy posiadam cenne przedmioty
– Czy mam dzieci
– Czy mam zwierzęta domowe
– Czy mamy mieszkanie na wynajem
– Czy w naszej najbliższej rodzinie jest ktoś, kto też ubezpiecza swoją nieruchomość

Dlaczego to jest ważne? Bo np. w przypadku dzieł sztuki, jeśli są one wycenione przez profesjonalistów możemy je również uwzględnić w jednym ubezpieczeniu nieruchomości. Według danych Policji w tylko w 2017 roku stwierdzono ponad 65 tysięcy kradzieży z włamaniem, a wykryto zaledwie 24 tysiące sprawców. Nie chcę straszyć, ale jest się czego bać.
Dzieci? Psy? To wiele więcej zdarzeń, które mogą powodować szkody szczególnie innym osobom.

Z kolei mieszkania na wynajem, są trochę jak samochody terenowe… wiadomo najlepsze są te służbowe. Możemy też włączyć do naszej polisy dodatkowe opcje i w ten sposób zabezpieczyć się przed szkodami wyrządzonymi przez najemców.
Nie od dziś też wiadomo, że promowane są wszelkiego rodzaju konsolidacje np. Kredytów. Podobnie jest też z ubezpieczeniami nieruchomości, czyli do naszej polisy możemy też włączyć ubezpieczenie mieszkania/ domu naszych rodziców (albo odwrotnie).

Od czego się ubezpieczyć

Tu krótko i na temat możemy wziąć pakiet standardowy, czyli od wszystkich zdarzeń wylistowanych w ogólnych warunkach sprzedaży (np. powódź, pożar, zalanie etc.). Warto sprawdzić, jakie ryzyka uwzględnia konkretny ubezpieczyciel ich zakres może się znacząco różnić. I gorąco namawiamy: czytajcie umowy przed ich podpisaniem!
Możemy też wybrać formułę “All risk”, wtedy nie musimy się już martwić o żadne dodatkowe zapisy, nasza polisa przewiduje po prostu, że niezależnie jaka szkoda nas dopadnie to mamy prawo ubiegać się o odszkodowanie. To co też wspomniałam, warto przewidzieć działania dzieci i zwierząt domowych.

Czego NIE ubezpieczymy?

Przede wszystkim ubezpieczenie nieruchomości jest cały czas ubezpieczeniem dobrowolnym, więc nie włączymy do niego wszystkich tych polis, które są obowiązkowe. Jednym zdaniem, towarzystwo ubezpieczeniowe nie uwzględni naszego samochodu jako ruchomości w ramach jednej polisy. Tu ustawodawca zadbał, żeby każdy z nas musiał podpisać osobną umowę na OC.
Nie wszystkie firmy chcą też ubezpieczać domy kanadyjskie, holenderskie czy typowe z bali (jeśli konstrukcja drewniana przewyższa X%). Warto to wiedzieć, zanim zdecydujecie się na np. dom na kółkach.

WAŻNE informacje na koniec

Ubezpieczenie nieruchomości nie sumuje się. Czyli, jeśli macie jedną polisę w towarzystwie X, to z podpisaniem następnej umowy powstrzymajcie się do wygaśnięcia tej pierwszej. Tu niestety w przypadku jakichś nieprzewidzianych zdarzeń odszkodowanie otrzymamy tylko raz.

Dziękuję za pomoc w napisaniu tego tekstu specjalistom z Nationale-Nederlanden  oraz Pracowni Finansowej.

Wasza
Alicja

0 Udostępnij